Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments
Żeby skutecznie rozwijać się za granicą, polskie firmy muszą być silne w kraju, a żeby były silne w kraju, to rząd powinien im stworzyć odpowiednie warunki. Potrzebna jest wizja, a tej brakuje. Jest wręcz odwrotnie: tworzymy przepisy, które mogą zabić naszą konkurencyjność, chociażby ostatni pomysł opodatkowania polskich spółek holdingowych inwestujących za granicą.
Polscy przedsiębiorcy powinni się zorganizować i wspólnie wpłynąć na to, co się dzieje w Polsce, przekonać administrację państwową, że warto ich słuchać i wspierać. Jeśli nie doprowadzimy do tego wspólnie, to każdemu z nas osobno będzie o wiele trudniej odnosić sukcesy za granicą.
Adam Sawicki, wiceprezes KGHM
To, co najlepszego może nam dać administracja państwowa, to przewidywalność. Kraje, które stworzą długoterminowe ramy prawne dla inwestorów, będą przyciągać najwięcej zagranicznego kapitału, a silnym dzięki temu rodzimym firmom, dadzą solidne podstawy do ekspansji zagranicznej.
Mamy ogromny bagaż doświadczeń z udanej transformacji gospodarczej, który z powodzeniem powinniśmy wykorzystać, wchodząc na rynki mniej dojrzałe, które przygotowują się do przemian.
Tomasz Czechowicz, prezes i założyciel MCI Management
Jednym z motywów ekspansji polskich firm jest nadpłynność, co jest niebezpieczne. 75 proc. takich przypadków kończy się źle. Kluczowe jest skorelowanie pomysłu na biznes za granicą z kompetencjami. A jak nam może pomóc rząd? Przykładem jest Rosja, z którą mamy kiepskie relacje polityczne, co negatywnie przekłada się na postrzeganie polskiego biznesu. Tracimy przez to ogromną szansę.
Żeby polskie firmy skutecznie inwestowały za granicą, powinny zatrudniać więcej obcokrajowców. Jesteśmy zdecydowanie za bardzo homogeniczni. Za sukcesem innowacji w USA w dużej mierze stoją imigranci.
Sławomir Sikora, prezes banku Citi Handlowy
Musimy uciec od wszystkich sformułowań, które błędnie kojarzą patriotyzm z nacjonalizmem. Zatrudnianie obcokrajowców jest pozytywnym objawem. To jest nasz pomost do wyjścia za granicę. Zdolność przyciągania utalentowanych osób różnych narodowości i dzięki temu lepsza komunikacja z całym światem bardzo by się Polsce przydała.
Wystarczy, żeby rząd stworzył w Polsce stabilne warunki dla funkcjonowania biznesu. Mamy zdolnych przedsiębiorców, którzy wtedy znakomicie sobie poradzą — na rodzimym podwórku i za granicą.
Zbigniew Jakubas, przedsiębiorca i inwestor
Inne rządy skutecznie zabiegają o interes przedsiębiorców. Moja firma kolejowa podjęła wysiłek ekspansji w Afryce. Francuski rząd otwarcie lobbował za francuskim producentem. Nie wyobrażam sobie, by polski minister zaangażował się w lobbing dla prywatnego przedsiębiorcy, bo od razu będzie miał na głowie CBA. Rządzący muszą zrozumieć, że polityka to też biznes.
W 2002 r. z wszystkimi wielkimi polskiego biznesu nie byliśmy w stanie wspólnie złożyć finansowania 450 mln EUR, by odkupić 25 proc. Ery od Vivendi. Nie było takiej możliwości. Upływa 10 lat i pan Solorz sam składa 4 mld EUR. Brak kapitału ograniczał ekspansję polskich firm. Teraz jest łatwiej, ale wciąż brak kapitału ograniczania ekspansję.
![ROZDŹWIĘK:
Polscy przedsiębiorcy mają wizję rozwoju gospodarki i wiedzą, jak przeprowadzić międzynarodową ekspansję. Politycy, niestety, tego nie wiedzą.
[FOT. MW] ROZDŹWIĘK:
Polscy przedsiębiorcy mają wizję rozwoju gospodarki i wiedzą, jak przeprowadzić międzynarodową ekspansję. Politycy, niestety, tego nie wiedzą.
[FOT. MW]](http://images.pb.pl/filtered/b8b74c9b-e40a-4490-a670-57a8d89cc94b/e89b47fb-8041-5d3d-8651-532c74684aa2_w_830.jpg)