Czeski miliarder chce kupić Meritum

Eugeniusz Twaróg
opublikowano: 2010-05-24 00:00

Sławomir Lachowski kontra Petr Kellner. Pierwszy ma pomysł. Drugi pieniądze. Ale nie tyle, ile chce Innova.

Innova Capital ma kupca na bank, ale nie rezygnuje

z NewConnect

Sławomir Lachowski kontra Petr Kellner. Pierwszy ma pomysł. Drugi pieniądze. Ale nie tyle, ile chce Innova.

Podczas gdy Sławomir Lachowski rozmawia z funduszami o pieniądzach dla Meritum, Innova wspólnie z potencjalnym inwestorem odwiedza Komisję Nadzoru Finansowego, żeby porozmawiać o sprzedaży banku. Z naszych informacji wynika, że do spotkania doszło w minioną środę. Sprzeczność? Nie, fundusz nie chce zamykać sobie żadnej furtki. Jeszcze kilka miesięcy temu byłby rad, że jest potencjalny kupiec.

Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy do gry wszedł Sławomir Lachowski. Przez ostatnie miesiące były szef BRE Banku najpierw podróżował po świecie, potem zamknął się w domowym zaciszu. Ostatnio znowu stał się hiperaktywny, jak w czasach, gdy był czynnym menedżerem. Od miesiąca jeździ po funduszach, sprzedając im swoją wizję internetowego banku nowej generacji, który trzeba dokapitalizować poprzez NewConnect.

Wartość dodana

Sławomir Lachowski, który jest członkiem rady nadzorczej Meritum, ma pełne błogosławieństwo Innovy. Mimo to fundusz cały czas prowadzi rozmowy z potencjalnym kupcem banku. Jak się dowiedzieliśmy, jest to czeska firma Home Credit, wyspecjalizowana w pożyczkach i kredytach konsumenckich. Działa w Czechach, na Ukrainie, Białorusi, w Kazachstanie i Rosji. Do kompletu brakuje Polski.

Home Credit kontroluje poprzez grupę PPF Petr Kellner, czeski miliarder, którego majątek szacuje się na prawie 8 mld USD (według "Forbesa"). Model biznesowy Czechów bardzo dobrze wpisuje się w profil działania Meritum, które od samego początku pomyślane było jako bank o bardzo mocnych kompetencjach w obszarze consumer finance. Spora część pracowników to ludzie z dawnego GE Money Banku, wyspecjalizowani w kredytach konsumenckich, którzy w Meritum zbudowali bardzo efektowną platformę do sprzedaźy szybkich kredytów właśnie. Ważnym aktywem są też byli pracownicy Nordei. Oni z kolei zrobili jeden z najlepszych na rynku systemów e-bankingu.

Zdobyć 300 mln zł

Z punktu widzenia banku Home Credit mógłby wnieść pewną wartość dodaną. Z perspektywy właściciela Meritum niekoniecznie musi to być jednak najlepszy kupiec.

— Czesi chcą kupić cały bank, ale oferują niską cenę. Innova nie chce stracić na inwestycji w Meritum — mówi anonimowo osoba znająca kulisy negocjacji.

Z naszych informacji wynika, że fundusz przejął bank od Aleksandra Gudzowatego w listopadzie 2007 r. za cenę zbliźoną do wartości księgowej, płacąc około 100 mln zł za 82 proc. akcji. Potem podniósł kapitały o kilkadziesiąt milionów złotych i na więcej się nie nastawiał. Plan był taki, że do połowy 2009 r. uda się znaleźć inwestora branżowego, który umożliwi Innovie częściowe wyjście z inwestycji i wzmocni bank. Kryzys pokrzyżował te plany. Innova znalazła się w kropce, ponieważ skończyły się pieniądze przeznaczone na bank, a kupca nie można było znaleźć. Fundusz nie miał innego wyjścia, jak zacisnąć zęby i do maksimum przyciąć koszty banku. Co jakiś czas podwyższa jego kapitały. Jako start-up Meritum musi utrzymywać współczynnik wypłacalności powyżej 12 proc.

— Bank potrzebuje 300 mln zł, żeby osiągnąć break even point. Od tego momentu nie byłoby potrzeby dokapitalizowania, ponieważ zasilałby się zyskiem — mówi przedstawiciel firmy doradczej.

Sławomir Lachowski obiecał, że te 300 mln zł znajdzie.

— Rok temu ten projekt nie miałby szans na zebranie kapitału. Teraz to się może udać, bo TFI szukają trampoliny, która może przynieść wysokie zyski. Ten projekt jest obarczony wysokim ryzykiem, a tym samym może przynieść wysoki zysk. Jakimś uzasadnieniem dla inwestycji jest też to, że za projektem stoi duży fundusz private equity i znany menedżer. Niektóre fundusze mogą się zdecydować na zainwestowanie kilku milionów w taki projekt — mówi zarządzający TFI.

— Wątpię, by udało się namówić TFI na kupno akcji. Tak naprawdę nie chodzi o inwestycję 100 mln zł. Inwestorzy, którzy obejmą akcje, muszą być gotowi na dalsze finansowanie, bo tak naprawdę to potrzebne jest 300 mln zł. Niezbyt przekonujące jest też to, że pan Lachowski nie chce zainwestować swoich pieniędzy — uważa inny zarządzający.

Jeśli były szef BRE Banku zrealizuje swój plan, Innova zyska szansę, żeby zarobić na inwestycji albo co najmniej wyjść z niej bez straty.

Bank z sześcioma oddziałami

Meritum Bank powstał na fundamencie Banku Współpracy Europejskiej należącego do Aleksandra Gudzowatego. W grudniu 2007 r. kupił go fundusz Innova Capital, przeniósł centralę z Wrocławia do Gdańska, zmienił szyld i zamierzał przekształcić w instytucję nastawioną na obsługę dobrze zarabiających klientów detalicznych, małych i średnich firm. Początkowo bank miał budować niewielką sieć oddziałów. Zmienił zdanie i postawił na placówki franczyzowe, których docelowo będzie 250. Obecnie ma pięć własnych placówek i jedną partnerską. Ważnym aktywem banku jest bardzo dobry system informatyczny oraz ludzie, którzy ostrogi zdobywali w GE Money Banku oraz Nordei. Warto nadmienić, że to właśnie pracownicy Meritum jako pierwsi odkryli problem przekredytowanych klientów. Bank zatrudnia obecnie 200 osób.

Współwłaściciel Generali

Powiedzieć, że Petr Kellner jest najbogatszym Czechem, to nic nie powiedzieć. Stan posiadania tego 46-letniego miliardera jest większy niż majątki Jana Kulczyka, Zygmunta Solorza-Żaka i Leszka Czarneckiego razem wziętych. "Forbes" szacuje go na 7,6 mld USD. Wehikułem, który wyniósł go do bogactwa, jest fundusz PPF założony w 1991 r., który zainwestował w 200 czeskich firm. Złotym strzałem okazała się inwestycja w ubezpieczyciela Ceska Pojistovna, odpowiednika naszego PZU. Petr Kellner najpierw kupił 20 proc. akcji, a potem został właścicielem firmy. W 2007 r. utworzył joint venture z Generali, która działa 14 krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Poprzez spółki zależne holding zarządza aktywami o wartości ponad 14 mld EUR i obsługuje w tym regionie ponad 10 mln klientów. 49 proc. udziałów w spółce należy do PPF Group. Dodatkowo Petr Kellner wszedł do zarządu oraz otrzymał od Generali 1,1 mld EUR.

Do PPF należy też Home Credit, firma udzielająca kredytów konsumenckich. Zatrudnia 19,5 tys. osób i obsługuje 58 mln klientów w Europie Środkowej, Wschodniej, Rosji oraz krajach byłego ZSRR.