Indeksy poddawały się nerwowemu falowaniu, co w głównej mierze spowodowane było obawami o rozwój wypadków w chińskiej gospodarce, która w ostatnich dniach zaprezentowała niepokojące dane.
Ostatecznie na finiszu sesji indeks Dow Jones IA zyskiwał 0,29 proc., wskaźnik S&P500 rósł o 0,02 proc. Ta sztuka nie udała się indeksowi rynku Nasdaq, który zniżkował o 0,16 proc. To już czwarta z rzędu sesja z dodatnią zmianą indeksu największych blue chipów.
Graczy zaniepokoił szczególnie najwyższy od 1989 r. deficyt handlowy Państwa Środka. Może on sugerować, biorąc pod uwagę spadek produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej zbyt mocne działania ze strony rządu mające schłodzić koniunkturę i uchronić drugą pod względem wielkości gospodarkę świata przed przegrzaniem.
O dalszym trendzie na Wall Street może w dużym stopniu przesądzić wtorkowa decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych, a właściwie towarzyszący temu komunikat o obecnym i prognozowanym stanie amerykańskiej gospodarki.
Wśród spółek uwagę przykuwał w poniedziałek Oracle. Drugi na świecie pod względem wielkości producent oprogramowania komputerowego traci na wartości po negatywnej rekomendacji wydanej przez analityków Jefferies Group. Obecnie zalecają oni co najwyżej „trzymanie” walorów, po wcześniejszej rekomendacji „kupuj”. Towarzyszyło temu obniżenie ceny docelowej na bieżący rok i redukcje prognozy finansowej na 2013 r.