Jeżeli zarówno Grecy, jak i Włosi będą dążyć do powołania rządów technokratów, którym politycy zapewnią niezbędne wsparcie w kwestii reform, to Armagedonu na rynkach na razie nie będzie.
A zagrożenie jest wciąż duże — wystarczy spojrzeć, jakie jest zaangażowanie francuskich banków we włoskie aktywa. To ponad 400 mld EUR. Dalsza eskalacja problemów we Włoszech mogłaby zmusić francuski rząd do ratowania banków z publicznych pieniędzy, co skończyłoby się utratą prestiżowego ratingu AAA i jeszcze większymi zawirowaniami na rynkach.
już tak nie dziwią spekulacje, jakoby Angela Merkel i Nicholas Sarkozy rozmawiali o planach stworzenia „supereuro”, czyli radykalnego przebudowania i odchudzenia obecnego Eurolandu. Tyle że od problemów Europy, będąc samemu w Europie, nie da się po prostu uciec...