Czy zamieszkamy w domach z… grzybów

Ewa Tyszko
opublikowano: 2025-07-04 14:15

Grzyby wyższe, np. boczniaki, są nie tylko smaczne. Mają też cenne właściwości prozdrowotne, przeciwnowotworowe, immunostymulujące. Można z nich również… budować. Niezwykłe właściwości mikrowłókien grzybni, które wiążą materię organiczną z substratu hodowlanego, sprawiają, że może powstać materiał o wielofunkcyjnym zastosowaniu. Nad kompozytami na bazie grzybni pracują naukowcy Łukasiewicza – Łódzkiego Instytutu Technologicznego. Projekt nosi nazwę EkoMush Bio Isolation.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Biznes potrzebuje nowych innowacyjnych technologii wpisujących się w zieloną transformację. A grzyby są tanie i dostępne. Zrobienie z nich cegły nie wymaga dużej ilości energii – wystarczy forma, odpady rolnicze i grzybnia. Emisja dwutlenku węgla przy produkcji jest dużo niższa niż w klasycznych technologiach, koszty produkcji są mniejsze. Grzybnia w krótkim czasie przekształca materię organiczną w biodegradowalną cegłę, działając jak spoiwo.

Boczniaki nie tylko dla budowlańców

– Nasza koleżanka Magdalena Lasoń-Rydel podczas studiów podyplomowych robiła badania dotyczące zagrzybienia budynków. Przypadkiem natknęła się na dom, w którym na ścianie wisiały baloty z boczniakiem, i stwierdziła, że fajnie by wyglądała taka ściana zrobiona z grzybów. Jestem mikrobiologiem, nawiązałyśmy współpracę, skorzystałyśmy z dotacji celowej w instytucie, która obejmowała wytworzenie prototypów materiałów budowlanych z grzybni boczniaka i innych grzybów, które później wytypowałyśmy – opowiada Katarzyna Miśkiewicz, jedna z liderek projektu.

Prace zakończyły się sukcesem. Powstały prototypy, które jeszcze nie miały idealnej formy, ale spełniały swoją funkcję.

– Grzyby wyższe, nie tylko boczniaki, tworzą bardzo gęstą sieć strzępek, które wiążą materię organiczną w naturalnym procesie biologicznym bez naszej ingerencji. Nie potrzebujemy żadnego lepiszcza, żeby trwale związać ze sobą trociny czy słomę, ponieważ grzyb robi to za nas – wyjaśnia specjalistka.

Kompozyty z grzybów mogą mieć wiele zastosowań.

– Przy użyciu tej technologii możemy robić materiały budowlane, opakowaniowe, a nawet wytwarzać meble, doniczki, elementy wyposażenia wnętrz. Zastosowań naszego materiału jest wiele, a wyniki badań są bardzo obiecujące – wylicza liderka projektu.

Naukowcy testowali nawet produkcję magnesów na lodówkę w różnych kształtach. Grzyb wzrasta w dowolnej formie, precyzyjnie odwzorowując jej wygląd. Dzięki użyciu foremek do piaskownicy powstały kraby i flamingi, które zdobią teraz pracownię w instytucie.

Grzybnia to też doskonały materiał na… biodegradowalne urny np. dla zwierząt domowych. Można zatopić w takiej urnie nasiono drzewa, które po jej rozłożeniu wyrosłoby jako pamiątka po domowym pupilu.

Na świecie możliwości grzybów odkryła już branża mody, w której mają zastosowanie jako ekoskóra dla wegan – stały się składnikiem m.in. maty do jogi od Lululemon, butów Adidasa, torby Stelli McCartney.

Materiał do zadań specjalnych

Wykorzystywane w tym procesie jadalne grzyby są też bezpieczne dla człowieka.

– Strukturę, która powstaje po wyjęciu z formy, zabezpieczamy naturalnym biopolimerem z dodatkiem substancji o działaniu przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybicznym, co zapobiega rozwojowi niepożądanych mikroorganizmów na powierzchni. Grzyby w naszym materiale są unieszkodliwiane wysoką temperaturą, która nie niszczy jednak tego, co w nich cenne – wskazuje Katarzyna Miśkiewicz.

Wynalazek łódzkich naukowców to idealny przykład gospodarki o obiegu zamkniętym i koncepcji zero waste. Jeśli postanowimy zburzyć ścianę zbudowaną z grzybni, nie zostanie gruz, tylko… cenny nawóz. Można go pokruszyć i rozsypać na polu.

Kompozyty z grzybów pozytywnie przeszły testy wytrzymałościowe oraz na tzw. mały płomień. Specjaliści pracują nad kolejnymi dodatkami funkcjonalnymi, by nadać im pożądane właściwości.

Rynek materiałów budowlanych jest trudny, produkcja masowa kompozytu wymaga jeszcze badań niezbędnych do uzyskania wymaganych certyfikatów.

– Do 2030 r. wszystkie budynki mają być bezemisyjne, a nasza technologia jest praktycznie zeroemisyjna, więc jest duża szansa, że zainteresowanie ekologicznymi produktami wzrośnie. Natomiast jeżeli mówimy o branży opakowaniowej czy materiałów dekoracyjnych, to tak naprawdę możemy wchodzić na rynek już teraz, a zainteresowanie jest bardzo duże. Wierzymy w ten produkt, bo każde kolejne badanie pokazuje nam coś nowego. Jesteśmy coraz bardziej zadowoleni z rezultatów – przyznaje Katarzyna Miśkiewicz.

Kosmos czeka na grzyby

W Polsce naukowcy z Łukasiewicza – Łódzkiego Instytutu Technologicznego opracowali technologię na wysokim poziomie gotowości technologicznej. Dowodem, że możliwości wykorzystania kompozytu zostały dostrzeżone, jest główna nagroda dla łódzkiego zespołu w konkursie Space.Connect – Kosmiczne Technologie 2025 wspieranym przez Europejską Agencję Kosmiczną.

– Tego się nie spodziewałam, zaczynając pracę nad tym projektem. Mamy nadzieję, że konkurs Space.Connect otworzy nam drzwi do sektora kosmicznego, bo materiał jest lekki, może stanowić ekologiczną alternatywę m.in. dla styropianu czy płyt MDF. Nie spoczywamy na laurach i ciągle pracujemy nad funkcjonalizacją naszego materiału, żeby był bardziej wytrzymały, odporny na gryzonie czy insekty – podsumowuje Katarzyna Miśkiewicz.

Grzyby wyższe są bardzo wdzięcznym materiałem do badań. Mogą wzrastać na wielu typach odpadów z przemysłu rolno-spożywczego, a to oznacza, że umożliwiają ich ponowne zagospodarowanie. To niezwykły materiał pozwalający na łączenie innowacyjności z troską o środowisko.