Dalio od dłuższego czasu ostrzega przed katastrofą finansową wynikającą z rosnącego zadłużenia USA. Obecnie wskazuje, że rosnący koszt obsługi długu uniemożliwia inne wydatki państwa. Porównał obecną sytuację do zatykania się układu krwionośnego u człowieka.
- Lekarz ostrzegałby już przed atakiem serca – powiedział Dalio. – Dobrze zdywersyfikowany portfel miałby gdzieś między 10 a 15 proc. złota – wskazał.
Były prezes Bridgewater przypomniał o słabej korelacji notowań złota z wycenami innych aktywów, szczególnie w okresach kryzysów, kiedy staje się jedną z najpopularniejszych „bezpiecznych przystani”. W świecie „pogrążonym w długu” oraz w sytuacji rosnącego napięcia geopolitycznego „czyją walutą chcielibyście posiadać?” konstruując neutralny portfel, pyta Dalio.
Złoto to jedna z najlepszych inwestycji w tym roku. W czwartek jego uncja tanieje na rynku kasowym o 0,4 proc. do 3622,07 USD, ale od początku roku zdrożało już o ponad 38 proc. We wtorek było najdroższe w historii, kiedy jego kurs dochodził do 3673,51 USD. S&P500 i Nasdaq Composite, które w środę zanotowały najwyższe zamknięcia w historii rosną w tym roku dużo słabiej niż cena złota. Wartość S&P500 zwiększa się jak dotąd w tym roku o 11 proc., a Nasdaq Composite rośnie w tym samym czasie o trochę ponad 13 proc. Paneuropejski Stoxx Europe 600 zwiększa wartość jak dotąd w tym roku o 9 proc.