Dane o produkcji przemysłowej zawsze były trudne do przewidzenia. Tym razem rozbieżność rynku w ocenach zmiany wskaźnika w październiku jest jednak wyjątkowo duża. Wyniki, które o godz. 16.00 opublikuje GUS, będą miały znaczny wpływ na efekty listopadowego posiedzenia RPP. Podobnie publikowane dziś przez urząd dane o wzroście cen produkcji.
- Październikowa produkcja przemysłowa pokaże, czy sytuacja gospodarcza wymaga zmiany w polityce pieniężnej. Dowiemy się, czy RPP będzie mogła spokojnie czekać na przedłożenie projektu budżetu zanim ponownie obetnie stopy – uważa Marcin Mróz, ekonomista z Societe Generale.
Analityk prognozuje roczną dynamikę produkcji przemysłowej na 3-8 proc., co znacznie przewyższa średnie oczekiwania rynku, oszacowane przez agencję Reuters na +0,5 proc. We wrześniu wskaźnik spadł o 3,8 proc.
Optymizmu rynku nie podziela Oliver Weeks z Morgan Stanley.
- Nie wiem skąd miałby wynikać ten wzrost. Wrześniowa produkcja Niemiec spadła aż o 6,6 proc. Wprawdzie tegoroczny październik miał jeden dzień roboczy więcej, ale popyt wewnętrzny – co pokazały ostatnie analizy GUS – nadal nie ożywia się – uważa analityk z Londynu.
Jego zdaniem produkcja przemysłowa spadła o 2 proc. w ujęciu rocznym.
Spadek wskaźnika przewidują także analitycy z Banku Handlowego.
- Nienajlepsze nastroje gospodarcze, brak poprawy w popycie wewnętrznym oraz spadek popytu zagranicznego złożą się na spadek produkcji przemysłowej w październiku o 1,1 proc. w ujęciu rocznym – prognozuje Katarzyna Zajdel-Kurowska z BHW.
Produkcja przemysłowa w październiku może zmienić prognozy tegorocznej dynamiki PKB.
- Jeśli rynek ma rację i produkcja okaże się prawie bez zmian, nasze prognozy tegorocznego wzrostu PKB mogą nawet spaść poniżej 1 proc. – trwoży się Marcin Mróz.
Jednocześnie z danymi o produkcji GUS opublikuje jej wskaźnik cen produkcyjnych. Także w tym wypadku producenci nie są zgodni. Średnia rynkowa wynosi +0,5 proc. w ujęciu rocznym. We wrześniu wskaźnik PPI był 0,6 proc. nad kreską.
Przemek Barankiewicz, [email protected]