„Dania gotowa na atak spekulacyjny”

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2015-06-23 16:02

Duński bank centralny jest gotowy na nagłą ucieczkę kapitału z kraju, zadeklarował w rozmowie z Bloombergiem szef Narodowego Banku Danii Lars Rohde.

Duński bank centralny, który jeszcze w styczniu obawiał się niekontrolowanego napływu płynności, obecnie bardziej martwi się o ucieczkę kapitału. Instytucja została zmuszona do podjęcia nadzwyczajnych kroków łagodzących politykę, kiedy decyzja jej szwajcarskiego odpowiednika o rezygnacji z parytetu franka wobec euro wywarła presję na umocnienie duńskiej korony. Obecnie jednak szczycący się najwyższym możliwym ratingiem AAA kraj nie przyciąga kapitału równie mocno. Rynek korony nie oferuje inwestorom dostateczniej płynności, a tymczasem w styczniu, właśnie aby zahamować napływ płynności, rząd wstrzymał emisje obligacji. Bank centralny jest gotowy na ryzyko nagłego odpływu kapitału, deklaruje jednak Lars Rohde.

- Mamy ogromne rezerwy walutowe, poradzimy sobie w każdej sytuacji – powiedział Bloombergowi szef banku Danii.

Od początku roku korona osłabiła się do euro o 0,2 proc., a wobec złotego o 2,4 proc. W czasie kryzysu finansowego z 2008 r. Dania była zmuszona podnieść stopy procentowe o 100 punktów bazowych, aby bronić utrzymywanego od lat 90. powiązania korony z euro. To uderzyło z posiadaczy kredytów hipotecznych i pogłębiło załamanie na tamtejszym rynku nieruchomości, wpychając gospodarkę Danii w objęcia recesji.

iStock