Zapowiedź 30 mld USD pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla stojącej na progu katastrofy finansowej Brazylii wyraźnie poprawiła nastroje europejskich inwestorów. Największe wzrosty notowały w czwartek papiery spółek zaangażowanych na rynku południowoamerykańskim. Jeszcze kilka dni temu o ich kurs obawiano się najbardziej...
Zdrożały papiery Santander, największego hiszpańskiego banku, który ma ulokowane 6,5 mld USD w brazylijskich obligacjach skarbowych. Wzrósł kurs Telefoniki, której inwestycje w Brazyli szacuje się na około 24 mld EUR. Zdrożały również akcje inwestujących w Brazylii spółek motoryzacyjnych — DaimlerChryslera i Fiata. Wzrósł kurs walorów holenderskiego banku ABN Amro, drugiego pod względem wielkości działającego w Brazylii banku zagranicznego. Tak dużej zwyżki ceny papierów w ciągu jednej sesji spółka nie notowała od 12 lat.
Tak jak w Europie, kluczowe znaczenie dla przebiegu sesji na giełdach w USA miała wiadomość o rekordowo wysokiej pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla Brazylii.
Przez całą sesję największym popytem cieszyły się wśród inwestorów akcje banków. Powód jest prosty. Ich zaangażowanie finansowe w Brazylii szacuje się na 32 mld USD. Citigroup, który ma brazylijskie obligacje skarbowe o wartości przekraczającej 9 mld USD, i J. P Morgan, który obawiał się, że poniesie 600 mln USD strat w przypadku załamania się systemu bankowego Brazylii, były przez całą sesje najbardziej drożejącymi akcjami wśród notowanych w ramach średniej przemysłowej Dow Jones.
Większe wzrosty rynków hamowała przez większą część notowań przecena papierów detalistów. Powodem był niższy niż oczekiwano wzrost lipcowej sprzedaży w tych sklepach, które są otwarte przez co najmniej jeden rok. Wyraźnie staniały akcje Home Depot. W ostatniej fazie notowań przed większą przeceną uratował się Wal Mart.