Sprzedaż na minusie jest czymś niespotykanym w branży deweloperskiej — uważają analitycy. Polnord, giełdowy deweloper mieszkaniowy, poinformował o takiej sytuacji w ubiegłym tygodniu. W I kw. 2019 r. odnotował o dziewięć rezygnacji z umów więcej niż zawarł nowych umów z klientami. Za ten wynik, jak podał w komunikacie, odpowiadają trzy projekty — w Łodzi, Gdańsku i Warszawie.

— Oczekiwaliśmy spadku sprzedaży. Nasz obecny rezultat jest pochodną sytuacji rynkowej. A dodatkowo pierwszy kwartał 2019 r. był zdecydowanie słabszy dla wszystkich deweloperów. Ponadto ujemny wynik to konsekwencja ryzykownych decyzji podejmowanych w Polnordzie kilka lat temu — mówi Artur Pietraszewski, p.o. dyrektora marketingu i sprzedaży w Polnordzie.
Zainteresowaniem deweloperów od kilku lat cieszy się stolica woj. łódzkiego, która w ostatnich dwóch latach była w inwestycyjnym rozkwicie. Mimo to Polnord postanowił zrezygnować z dalszej realizacji inwestycji Senatorska 29.
— Nasze analizy wykazały, że rynek mieszkaniowy w Łodzi po czasie hossy czeka ochłodzenie, które będzie przejawiać się nie w spadku cen, lecz w spadku dynamiki sprzedaży. Prognozujemy, że sprzedaż powróci do poziomu 2,5 tys. jednostek rocznie [w ostatnich latach sięgała nawet 4 tys. jednostek rocznie — red.]. Zakończenie inwestycji Senatorska 29 wstrzeliłoby się dokładnie w ten okres — przewiduje Artur Pietraszewski.
Zdaniem Polnordu na rynku łódzkim, w okresie zmniejszonego potencjału inwestycyjnego, odporni będą tylko duzi gracze. Poza Łodzią do rezygnacji doszło także w Gdańsku. Ze wszystkich 104 anulowanych przez klientów umów na gdański projekt Fotoplastykon przypadły 23. Było to pokłosiem dokonanej w IV kw. 2018 r. korekty cen mieszkań na rynku trójmiejskim, które ze względu na wysokie koszty materiałów i wykonawstwa zostały podniesione, tłumaczy Polnord.
— Uważam, że decyzja ta była bardzo mądrym krokiem podjętym przez moich poprzedników. To, co wydarzyło się w 2018 r., było fenomenem na tamtym rynku: Trójmiasto odnotowało wzrost cen mieszkań o ponad 17 proc. Większość obecnych tam deweloperów korekty cen dokonała już w I i II kw. 2018 r. Polnord zareagował z opóźnieniem, robiąc to na finiszu 2018 r. Ten wzrost cen nie był do zaakceptowania dla niektórych klientów. Jednak trudno, aby deweloper realizował inwestycje ze stratą — wyjaśnia p.o. dyrektora marketingu i sprzedaży w Polnordzie.
Najwięcej rezygnacji klientów dotknęło warszawską inwestycję na Woli.
— Proces realizacji w przypadku Stacji Kazimierz rozpoczął się w 2017 r., jednym z jego elementów było uregulowanie stanu prawnego działki. Spółka sądziła, że stanie się to jeszcze przed zakończeniem procesu inwestycyjnego, jednak stało się inaczej — informuje ekspert z Polnordu.
Sytuacja wyklarowała się dopiero 9 kwietnia tego roku.
— Do tego czasu ukończono już realizację i uzyskano pozwolenia na użytkowanie dwóch budynków z etapu 3. i 4. Przeciągające się postępowanie i proces regulacji stanu prawnego ograniczały m.in. możliwość zaciągania przez potencjalnych nabywców kredytów bankowych i były przyczyną masowych rezygnacji z umów — dodaje Artur Pietraszewski.
Deweloper przekonuje, że sytuacja związana z wolską inwestycją zakończy się happy endem, i jeszcze w tym roku zaliczy ją do wyników finansowych za 2019 r. 30 kwietnia natomiast ujawni wyniki finansowe za 2018 r., a także zaprezentuje swoją nową strategię.