
Wakacje za pasem. Lada chwila udamy się na urlopy albo wyślemy dzieci na kolonie i obozy. Część z nas na upragniony wypoczynek wyjedzie pociągiem. I tu mogą się zacząć problemy. Polacy narzekają na kolej i – niestety – często mają do tego poważne podstawy. Pierwszy z brzegu przykład: spóźnienia. Czy wiedzą Państwo, że w zeszłym roku na czas przyjechało tylko siedem z każdych 10 pociągów PKP Intercity? O powody zapytaliśmy więc rzeczniczkę tej firmy Katarzynę Grzduk. Jednym z nich, najczęściej chyba wymienianym, są trwające remonty infrastruktury i wynikające z nich objazdy. Na takie inwestycje odpowiada spółka Polskie Linie Kolejowe. Udaliśmy się więc do niej i tam członka zarządu PLK Arnolda Brescha zapytaliśmy, kiedy remonty przestaną nam psuć krew.
Na co jeszcze skarżą się pasażerowie? Choćby na niesłusznie – ich zdaniem – wystawione mandaty. Najwięcej wie o tym Joanna Marcinkowska, rzecznikiem praw pasażera kolei.
Ci z nas, którzy na urlopy nie pojadą pociągiem, być może wybiorą się samochodem. Na autostradach będą więc co jakiś czas trafiać na wyprzedzające się TIR-y. Takie wyprzedzanie może trwać i kilka minut, co oczywiście wydłużą naszą podróż, czyli skraca czas wypoczynku. A przecież już wiele, wiele lat temu rzucono hasło „TIR-y na tory”. O tym, czy jest jeszcze szansa, aby tę bardzo słuszną ideę wprowadzić w życie mówi Jakub Majewski, szef fundacji Pro Kolej.
Aby tytuł podcastu był w pełni uzasadniony porozmawialiśmy również z przedstawicielem kolejarzy – Leszkiem Miętkiem, prezydentem Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych. Okazuje się, że i oni mają powody do niezadowolenia.
Wszystkie odcinki Pulsu Biznesu do słuchania na www.pb.pl/dosluchania i w Twojej aplikacji podcastowej (np. na Spotify lub w Lectonie).