W ostatnich miesiącach umocnienie dolara miało miejsce zazwyczaj w sytuacji turbulencji rynkowych – zyskiwał on jako waluta safe haven. Teraz jednak dolar zaczyna powoli zyskiwać pomimo bardzo dobrych nastrojów – powód jest inny.
Rentowność amerykańskich 10 latek wzrosła powyżej 1,15%, zaś rentowność 30 latek powyżej 1,90%. To główne źródło umocnienia dolara. Rynek zakłada, że wobec gigantycznego pakietu fiskalnego oraz relatywnie lepszej sytuacji gospodarczej, Fed będzie mieć problem aby uzasadnić pogłębienie luzowania, a wobec historycznych wielkości emisji nowego długu nawet QE na poziomie 100 mld USD miesięcznie okazuje się zbyt małe, aby powstrzymać wzrost rentowności. Inaczej sytuacja prezentuje się w Europie, gdzie co prawda inflacja odbiła mocniej od oczekiwań, ale EBC nadal straszy obniżką stopy depozytowej, a aktywność gospodarcza jest mocno krępowana surowymi ograniczeniami. W efekcie różnice w rentownościach obligacji pogłębiają się, a to umacnia dolara wobec europejskich walut. Dziś rano para EURUSD testuje 1,20 i przełamanie tego poziomu może zwiastować przyspieszenie umacniania dolara.