
Wszystko zaczęło się od fotografii – Anna Nelita i Olivia Miazek specjalizują się w kobiecych sesjach zdjęciowych.
– W trakcie sesji okazywało się, że fotografowane kobiety niebędące zawodowymi modelkami chciały ukrywać to, co uważały za mankamenty swojej figury, i odkryć atuty, a przychodziły z poczuciem, że nie mają się w co ubrać. Tak powstał pomysł stworzenia kolekcji zaspokajającej potrzeby naszych klientek. To co kuse i obcisłe, nadaje się dla bardzo szczupłych i zgrabnych kobiet, a nie każda z nas taka jest. Chodzi nam o to, żeby ładnie i elegancko wyglądała zarówno moja córka Olivia, która ma 25 lat, jak i ja, mająca 20 lat więcej i nieco więcej krągłości – podkreśla Anna Nelita.

Pandemia dużą część Polski ubrała w dresy. Okazało się, że Polska je pokochała za wygodę.
– Gdy zobaczyłyśmy, że tak naprawdę nikomu nie chciało się specjalnie stroić, postanowiłyśmy stworzyć kolekcję pod hasłem sportowa elegancja w myśl zasady modnie i wygodnie. Wybrałyśmy dzianiny dobrej jakości, których nie trzeba prasować po zdjęciu z suszarki – mówi współtwórczyni marki.
Matka i córka zaczęły projektować ubrania na początku 2022 r. Szycie swoich kolekcji zlecają kilku łódzkim szwalniom.
Spotkanie z przyjaciółką

Pomysłu na budowanie świadomości debiutującej marki dostarczyły im klientki, które zaczęły się nazywać nevankami. Twórczynie marki zamieściły na Facebooku post informujący o pierwszym pokazie kolekcji połączonym ze spotkaniem towarzyskim.
– To był pokaz w szkole w Aleksandrowie Łódzkim, gdzie bardzo wspiera się młody biznes. Odzew nas tak zaskoczył, że postanowiłyśmy zorganizować większe spotkanie w Łodzi – opowiada Anna Nelita.
Impreza w Aleksandrowie Łódzkim odbyła się 10 kwietnia, a już miesiąc później, 11 maja, w Starej Drukarni w Łodzi spotkało się kilkaset kobiet. Niektóre przyjechały z Krakowa, Gdańska, Warszawy. To pierwsze z zaplanowanego cyklu Spotkanie z przyjaciółką.
– Przygotowałyśmy koncert Julii Wójcik, spotkania w strefie piękna, m.in. naukę makijażu, a w strefie zdrowia były z nami amazonki. Partnerem została Premium Arena Dealer BMW i Mini, a na wybiegu w naszych ubraniach zaprezentowały się znane łodzianki – dziennikarki, artystki, przedsiębiorczynie. Ucieszyłyśmy się z sukcesu, bo nie chciałyśmy tylko szyć ciuchów. Chodziło nam też o zaspokojenie potrzeby spotykania się. Nevanki mają się ze sobą dobrze czuć, rozmawiać i o problemach, i o szczęściu – mówi fotografka.

Stella Cygulska, menedżerka projektu Spotkanie z przyjaciółką, podkreśla, że udział w pokazie mody powoduje, że kobiety bardzo się otwierają.
– Pozornie błahe przejście po wybiegu wyzwala mnóstwo endorfin, reakcja publiczności podbija poczucie własnej wartości, a w pokazie brały też udział kobiety, które mają za sobą przejścia zdrowotne czy rodzinne i potrzebują się dowartościować – wskazuje menedżerka.
Nevanki potrzebują kolejnych wydarzeń, stąd konkretne plany. Anna Nelita jest zaskoczona skalą potrzeb.
– Pytają, kiedy kolejne eventy, przygotowują na nie miejsce w kalendarzu. Ta potrzeba kobiecych spotkań jest bardzo duża. Widzimy, że latem będą musiały się odbywać przynajmniej raz w miesiącu. To ważne dla firmy również dlatego, że są to spotkania warsztatowe, obrazujące, co tak naprawdę jest potrzebne na rynku – uważa współzałożycielka marki.
To nie jest masówka

Projektantka twierdzi, że działają trochę pod prąd – nie patrzą na trendy wysokiej mody i nie przenoszą ich na powszechny rynek, tylko odbierają zwrotną informację od klientek i szyją dla nich niezależnie od trendów.
– Wrzucamy też na Facebooka propozycje palet kolorystycznych i czekamy na odzew, bo kolorami mamy zaspokoić ich potrzeby, a nie swoje ego – mówi Anna Nelita.
Nevanki wybierają szalone barwy, a projektantki nie wiedzą nawet, ile modeli liczy ich kolekcja. Wiele ubrań może się zmieniać: tunika – po przewiązaniu – w bluzkę, bluza w krótką sukienkę.
– Częściej wymyślamy na krzyż – córka dla mojej grupy wiekowej, a ja bardziej sportowe modele dla młodych dziewczyn. Produkujemy pięć, sześć egzemplarzy każdego modelu, to nie jest masówka, najwyżej kilka osób w Polsce ma nosić taki strój. Bardzo długo siedzimy nad każdym projektem, ze względu na jego niepowtarzalność chcemy, żeby był idealny – mówi współtwórczymi marki.
Głównym kanałem dystrybucji jest Facebook – tu trzeba się spieszyć, zakupy przypominają aukcję, klientki zapisują się na kilka dostępnych egzemplarzy. Dużo modeli sprzedało się też na Spotkaniu z przyjaciółką. Podczas tej imprezy można było zobaczyć, jak wybrany strój układa się na figurze.

Anna Nelita twierdzi, że klientki do nich wracają.
– Nie mamy pośredników, jesteśmy producentem, więc ceny nie przekraczają 140 zł. Na razie nie myślimy o sklepie stacjonarnym, ale jeśli byłaby taka potrzeba, projektem byłaby sieć sklepów – mówi.
Młoda marka wciąż jest na etapie inwestycji, którą matka i córka finansują z dochodów swojej firmy fotograficznej. Inwestycją są też zagraniczne sesje zdjęciowe kolekcji np. w Grecji.
– Uważamy, że warto. Miejsce ma przyciągnąć uwagę, a tam jest inne światło, inny kolor nieba. To cały prokobiecy projekt, kolekcja jest tylko jego częścią. Nevana sprawia, że kobiety czują się piękne, wewnętrznie rosną, są też współautorkami całości. Dostają bonusy w postaci energii, siły. I o to nam chodzi – podsumowuje Anna Nelita.