Dwóch kandydatów na szefa Azotów

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2024-03-19 20:00

Krzysztof Kołodziejczyk i Adam Leszkiewicz mają największe szanse na to, aby stanąć na czele chemicznego koncernu – wynika z nieoficjalnych informacji PB.

Przeczytaj artykuł i dowiedź się

  • jakie doświadczenia mają najmocniejsi kandydaci na szefa Azotów
  • jak wyglądały przesłuchania osób ubiegających się o funkcje w zarządzie
  • jak długa była krótka lista chętnych menedżerów
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rada nadzorcza Grupy Azoty przeprowadziła w poniedziałek i wtorek rozmowy z kandydatami do zarządu spółki. Decyzja, którzy menedżerowie będą w najbliższych latach kierować chemicznym koncernem, może zapaść jeszcze w tym tygodniu.

Autoprezentacja i pytania

14 marca w południe upłynął termin składania wniosków przez menedżerów, chcących zasiadać w zarządzie Grupy Azoty. Jak poinformowała spółka, aplikacje w tym terminie przedłożyło 73 kandydatów i kandydatek. Do kolejnego etapu konkursu, czyli rozmów kwalifikacyjnych, przeszła bardzo duża grupa chętnych, bo blisko 20 osób.

Rada nadzorcza na spotkanie z każdą z nich zarezerwowała około godziny (choć niektóre rozmowy trwały jeszcze dłużej). Menedżerowie, którzy znaleźli się na krótkiej liście, mieli po 20 minut, by przedstawić swoje doświadczenia i kompetencje, zwłaszcza dotyczące funkcjonowania Grupy Azoty i sektora chemicznego oraz zasad działania zarządów spółek publicznych, a także związane z kierowaniem dużymi podmiotami gospodarczymi i zespołami pracowników. Po takiej autoprezentacji członkowie rady nadzorczej zadawali dodatkowe pytania dotyczące „kompetencji merytorycznych oraz osobowościowych”. Przesłuchania zorganizowano tak, by kolejni kandydaci nie spotykali się ze sobą.

Dwaj rywale

Z naszych - potwierdzonych w kilku niezależnych źródłach informacji - wynika, że szanse na fotel prezesa Grupy Azoty ma dwóch kandydatów, z którymi rada nadzorcza spotkała się w poniedziałek. Pierwszy z nich to kierujący obecnie spółką Krzysztof Kołodziejczyk, który został oddelegowany do jej zarządu z nadzoru.

- Nie komentuję – ucina sam zainteresowany pytany o udział w konkursie.

Jednak zdaniem innych jego uczestników to właśnie on ma największe szanse na stanowisko prezesa.

- To obecnie najbardziej logiczna kandydatura – mówi jeden z naszych rozmówców.

Krzysztof Kołodziejczyk do rady chemicznego koncernu trafił 14 lutego. Pięć dni później, po odwołaniu większości dotychczasowego zarządu (prezesa Tomasza Hinca oraz wiceprezesów Mariusza Graba, Filipa Grzegorczyka, Grzegorza Kądzielawskiego i Marcina Kowalczyka) został oddelegowany do pełnienia obowiązków prezesa. Wcześniej był członkiem zarządu i dyrektorem finansowym kilku dużych firm m.in. Boryszewa, Mostostalu Siedlce i Polimeksu-Mostostalu, a także rumuńskiej spółki Uzinele Sodice Govora, z grupy Ciechu. Z wykształcenia jest ekonomistą, absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego.

Jego najpoważniejszym kontrkandydatem na stanowisko szefa Grupy Azoty jest Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu państwa w latach 2009-11, a później prezes należących do Grupy Azoty zakładów w Kędzierzynie (w okresie od 2012 do 2016 r.).

- Nie wypowiadam się na ten temat i nie komentuję – powiedział nam menedżer zapytany o swój udział w konkursie.

Adam Leszkiewicz, zanim trafił do MSP, pracował na kierowniczych stanowiskach w jednostkach samorządu terytorialnego, m.in. w Małopolskim Urzędzie Marszałkowskim oraz w warszawskim magistracie. Jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Pozostałe stanowiska

We wtorek rada nadzorcza rozmawiała m.in. z kandydatami na stanowiska wiceprezesów Grupy Azoty ds. finansowych, ds. segmentu agro oraz energetyki. Był wśród nich m.in. Marek Wadowski, obecny wiceprezes Grupy Azoty ds. finansowych, który jako jedyny z naszych rozmówców potwierdził, że wystartował w konkursie.

- Chciałabym kontynuować to, co robiłem w zarządzie Grupy Azoty do tej pory – powiedział Marek Wadowski.

Kieruje finansami chemicznego koncernu od prawie trzech lat, wszedł bowiem do jego zarządu 18 maja 2021 r. W latach 2016-21 wiceprezesem Tauronu, a wcześniej pracował na wysokich menedżerskich stanowiskach w grupie JSW. Ukończył Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach i studia podyplomowe w École Supérieure de Commerce Toulouse. Uzyskał również dyplom MBA na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Powrót po latach

Rywalem Marka Wadowskiego na stanowisko szefa finansów chemicznego koncernu jest Andrzej Skolmowski, który również był już wiceprezesem tej spółki. W zarządzie Grupy Azoty (wcześniej Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach) zasiadał od 2009 r. do maja 2016 r., kiedy został odwołany z funkcji wiceprezesa.

- Nie komentuję - powiedział nam menedżer zapytany o to, czy ubiega się o funkcję w zarządzie chemicznej grupy.

Andrzej Skolmowski, zanim 15 lat temu trafił do władz tarnowskich zakładów, był prezesem kilku firm działających w szeroko rozumianym sektorze chemicznym, przede wszystkim w farmacji. Jest absolwentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz studiów doktoranckich w Kolegium Zarządzania i Finansów SGH.

We władzach Grupy Azoty musi się również znaleźć kilku fachowców od poszczególnych segmentów działalności koncernu. Jak wynika z naszych informacji, stanowisko członka zarządu odpowiedzialnego za segment agro lub za energetykę ubiega się Artur Kopeć, który również ma doświadczenie we współzarządzaniu tą spółką i to w bardzo pokrewnych dziedzinach. Od lutego 2012 r. do wiosny 2021 r. był – reprezentującym załogę – menedżerem odpowiedzialnym za „majątek produkcyjny, bezpieczeństwo techniczne oraz ochronę środowiska”. Prawie cała jego dotychczasowa kariera zawodowa jest związana z Zakładami Azotowymi w Tarnowie-Mościcach. Artur Kopeć ukończył Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej oraz studia podyplomowe z zakresu przedsiębiorczości na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Również on zapytany przez PB o udział w konkursie nie odniósł się do tego w żaden sposób.