Sporo firm zmniejszyło po pandemii powierzchnię biur, a w branży IT jest ostatnio dużo cięć. Dynatrace, amerykańska firma zajmująca się monitorowaniem wydajności aplikacji i obserwowalności, idzie wbrew tym trendom. Nadal wynajmuje 5,3 tys. m kw. w parku biznesowym Alchemia w Gdańsku.
– Będziemy rosnąć w Gdańsku. Działamy w elastycznym modelu pracy, z opcjami od zdalnej do hybrydowej, w której ludzie przychodzą do biura kilka dni w tygodniu. Obecnie zatrudniamy tu 350 osób i jest to drugie co do wielkości centrum R&D Dynatrace na świecie. Za kilka lat będzie tu pracować 500 osób – mówi Rick McConnell, prezes Dynatrace.
– Rozważamy ubieganie się o granty na innowacje, dzięki czemu będziemy mogli jeszcze bardziej zacieśnić współpracę z uczelniami – dodaje Michał Bojko, szef Dynatrace w Polsce.
Od stażysty do emeryta
W przeciwieństwie do wielu firm z branży IT Dynatrace nie ma kłopotu ze znalezieniem kandydatów.
– Sześć uniwersytetów i 35 tys. specjalistów to duży rynek. Zatrudniamy zarówno doświadczonych, jak i młodych inżynierów. Najważniejsze jest dla nas nastawienie kandydatów. Szukamy ludzi, którzy chcą rozwiązywać problemy, a nie pracować od zadania do zadania, ponieważ uważamy, że postawienie pracownika w centrum podejmowania decyzji może być cenniejsze niż najlepsze benefity – mówi Rick McConnell.
– W Gdańsku mamy obecnie 22 stażystów, którzy zostali wybrani spośród 800 aplikujących osób! Nie zatrudniamy ich do robienia kserokopii czy parzenia kawy, tylko do tworzenia produktu. 70-75 proc. stażystów zostaje w naszej firmie lub wraca do nas po studiach – mówi Michał Bojko i podkreśla, że tzw. attrition rate, czyli odsetek osób odchodzących z firmy, nie przekracza 10 proc., podczas gdy w regionie wynosi 15 proc.
Plan: 90 klientów w Polsce
Dynatrace ma 4 tys. klientów, w tym 45 w Polsce. To duże firmy z sektora bankowego, ubezpieczeniowego, telekomunikacyjnego i infrastrukturalnego, a także 16 instytucji z sektora publicznego. Firma współpracuje m.in. z Centrum Informatyki Resortu Finansów, któremu pomogła w zwiększeniu wydajności i efektywności systemów, w których rozliczane są podatki. Po wprowadzeniu usprawnień w 2023 r. 9 mln osób wypełniło 22 mln arkuszy.
Z platformy Dynatrace korzysta również Centrum E-Zdrowia Ministerstwa Zdrowia, które zapewnia rozwiązania informatyczne dla obszaru opieki zdrowotnej, w tym 17 mln pacjentów zarejestrowanych w IKP (Internetowy System Kont Pacjentów). Dynatrace pomogło m.in. usprawnić proces wystawiania e-recept.
– Nie widzę powodu, by w kilka lat nie podwoić liczby klientów w Polsce – podkreśla Rick McConnell.
Dynatrace zajmuje się oprogramowaniem i platformą, która upraszcza złożoność chmury korporacyjnej i przyspiesza transformację cyfrową. Platforma dostarcza odpowiedzi i rozwiązania w koncepcji all-in-one, a nie tylko dane na temat wydajności aplikacji klienta, ich podstawowej infrastruktury i doświadczenia użytkowników końcowych.
– Używamy sztucznej inteligencji do znajdowania błędów w oprogramowaniu i przewidywania, gdzie mogą wystąpić. Ściśle współpracujemy z klientami, czego dowodem jest utworzenie społeczności złożonej z 64 tys. osób pracujących z naszymi inżynierami - mówi Michał Bojko.

Dynatrace zostało założone w 2005 r. w Linz w Austrii. W 2011 firmę kupiła Cumpuware. W 2019 r. spółka weszła na NYSE. Siedziba główna Dynatrace znajduje się w Waltham w stanie Massachusetts, a centra B+R w Linz, Barcelonie, Tallinie, Detroit w Michigan i San Mateo w Kalifornii. Firma zatrudnia 4,2 tys. osób na świecie, w tym 1,4 tys. w dziale B+R.