Placówka skierowała sprawę do sądu, adresatem jest Kancelaria Prezydenta RP.
O tym, że szpital MSWiA z Gdańska chce pozwać prezydenta i BOR napisał czwartkowy "Dziennik". Szpital domaga się od prezydenta zapłacenia rachunków za opiekę medyczną podczas wakacyjnych pobytów głowy państwa w rezydenci w Juracie.
Według prezydenckiego ministra Michała Kamińskiego, za opiekę medyczną podczas wakacyjnych pobytów prezydenta w Juracie zgodnie z przepisami powinno zapłacić MSWiA. Uważa on, że zapowiedź pozwu ze strony gdańskiego szpitala to "złośliwość".
"To nie jest pozew, to jest w zasadzie, poprzez drogę sądową, wezwanie do ugody pomiędzy dwoma podmiotami gospodarczymi. Chodzi o należność w stosunku do szpitala w wysokości (...) 214 tysięcy złotych" - powiedział w czwartek w Gdańsku dziennikarzom dyrektor szpitala Grzegorz Sut.
Dyrektor dodał, że pracuje w szpitalu od lipca 2007 roku i wszystkie należności, wynikające z zabezpieczenia osób uprawnionych, były regulowane albo na bieżąco albo z minimalną zwłoką. Szpital dostaje pieniądze poprzez Departament Zdrowia MSWiA.
"Ta sytuacja (zaleganie z zapłatą - PAP) datuje się na rok 2006" - wyjaśnił dyrektor.
Zaznaczył, że kwota, o którą ubiega się szpital, jest znacząca dla placówki, to np. półmiesięczny przychód oddziału chirurgicznego.
"Staraliśmy się na drodze administracyjnej odzyskać te środki finansowe, no ale nie udało nam się" - powiedział dyrektor Sut.
Pytany przez dziennikarzy o poziom zadłużenia placówki dyrektor stwierdził, że ma ona długi jak każda, jednak przechodzi przez okres restrukturyzacji i jej sytuacja "nie jest może idealna, ale też nie jest tragiczna" - ocenił.
W jego opinii sprawę uda się rozwiązać i pieniądze zostaną przekazane. Zwłaszcza, że usługa została zamówiona i zrealizowana.
"Problem będzie dla księgowych, którzy pracują w
tych trzech instytucjach, bo trzeba będzie dokonać korekt w budżetach lat 2006,
2007, po prostu papierowe zmiany" - powiedział dyrektor gdańskiego
szpitala.