
„PB”: Na początku pandemii aktywność inwestorów na warszawskiej giełdzie wyraźnie wzrosła. Jak jest teraz?
Michał Krajczewski: Aktywność wygląda podobnie jak ruchy indeksów giełdowych. Po pandemicznej hossie przyszło zatrzymanie i ta sama tendencja jest wśród inwestorów indywidualnych. Aktywność w 2020 r. wzrosła nie tylko na naszej giełdzie, ale był do fenomen obserwowany na całym świecie — lockdowny i mocne bezpośrednie wsparcie konsumentów sprawiły, że mieli więcej czasu i pieniędzy, więc część zaczęła inwestować — a po prawdzie spekulować — na giełdzie i w bardziej ryzykowne aktywa typu kryptowaluty. U nas tę hossę i rosnącą aktywność dobrze obrazują obroty na NewConnect. 2020 r. był tam rekordowy. Od pierwszej połowy 2021 r. mamy do czynienia z odwróceniem trendu. Przyszła korekta zbyt wysokich wycen, a teraz wysoka inflacja i obawy o rosnące stopy procentowe powodują dalszy odpływ kapitału i zmniejszenie zaangażowana na akcjach, choć wciąż jest to klasa aktywów, która może chronić inwestorów przed inflacją, np. w porównaniu z obligacjami. Ryzyko geopolityczne i duża zmienność powodują, że inwestorzy są bardziej ostrożni.
Wzrosły obroty na NewConnect, czyli polskim NASDAQ, a czy rośnie zainteresowanie polskich inwestorów zagranicznymi giełdami, czy też np. wysokie prowizje wciąż ich do tego zniechęcają?
Zdecydowanie rośnie i inwestorzy krajowi na tym korzystali. Zresztą wystarczy porównać jakość spółek na polskim NASDAQ i tym prawdziwym, gdzie spółki są znaczne większe, bardziej dojrzałe, płynniejsze, a ponadto nierzadko przynosiły lepszą stopę zwrotu. To w ostatnich dwóch latach przyciągnęło inwestorów do rynków zagranicznych. Widzimy też większe zainteresowanie takimi instrumentami, jak fundusze ETF, pozwalające uzyskać ekspozycję na rynki zagraniczne bez konieczności wyboru pojedynczych spółek. Te instrumenty wciąż są przedmiotem zainteresowana przy obecnej rotacji kapitału od spółek wzrostowych do spółek cyklicznych. Ten trend będzie kontynuowany ze względu na większy wybór tych instrumentów na rynkach zagranicznych, a jednocześnie malejących opłat oraz rosnącej świadomości inwestorów w sprawie tego, że Polska jest niewielkim rynkiem, traktowanym często jako peryferyjny. Przejmujemy się tym, co się dzieje za wschodnią granicą, a spółki amerykańskie nie są na to eksponowane, więc dywersyfikacja jest dobrym pomysłem.
Chcę, żeby zabawił się pan w proroka i przewidział, co w najbliższych miesiącach może negatywnie wpływać na stopy zwrotu z akcji.
Cały czas głównym tematem jest inflacja i jej przełożenie na działania banków centralnych. Rosną oczekiwania odnośnie liczby i skali podwyżek stóp procentowych w tym roku przez Fed, narastają też oczekiwania wobec EBC, co jest dużą zmianą, bo jeszcze niedawno oczekiwano podniesienia stóp najwcześniej w przyszłym roku. Gwałtowny wzrost tych oczekiwań może przełożyć się negatywnie na wyceny w krótkim terminie, a w średnim podwyżki mogą przełożyć się na spowolnienie koniunktury i negatywnie wpłynąć na rentowność spółek. Oczywiście jest to już częściowo dyskontowane w kursach, ale w najbliższych miesiącach będzie to ciążyć na notowaniach — nawet jeśli już mocno nie spadną, to też wyraźnie nie wzrosną. Będziemy mieć do czynienia z dużą zmiennością.
Co miesiąc publikujecie listę 10 polecanych spółek z polskiego rynku, więc proszę wskazać z lotu ptaka, w których branżach można spodziewać się stabilnych stóp zwrotu, a od których lepiej trzymać się z daleka.
Naszymi faworytami są branże cykliczne — nie odkryję Ameryki, jeśli wskażę branże korzystające na wyższych cenach surowców czy wyższych stopach procentowych, co zresztą widać po zachowaniu rynku. Lepiej radzą sobie banki, wybrane spółki surowcowe czy przemysłowe, jak dostawcy automotive, spółki z branży okołostalowej czy górniczej. Dotyczy to też niektórych spółek handlowych, np. dystrybutorów motoryzacyjnych czy dystrybutorów IT, choć np. nad Asbisem ciąży niepewność co do Ukrainy. Rosnące stopy negatywnie wpływają na tzw. spółki growth, czyli w polskim przypadku np. branże gamingową, IT, biotechnologiczną. U nas jednak te spółki już po pierwsze dużo spadły, a po drugie nie są homogeniczne. Nie ułatwię zadania — trzeba rozpatrywać spółkę po spółce.
Podcast Puls Biznesu do słuchania co piątek od rana w twojej aplikacji podcastowej oraz na pb.pl/dosluchania
w tym tygodniu: „Giełda w czasie niepewności”
goście: Michał Krajczewski — Bank BNP Paribas, Kamil Cisowski — Xelion, Konrad Ryczko — DM BOŚ, Robert Sochacki — Beta Securities, Agata Gawin — KNF