70 proc. właścicieli firm rodzinnych chce je przekazać młodszemu pokoleniu, ale tylko 6,3 proc. ich potencjalnych sukcesorów planuje przejęcie biznesu. Znacznie częściej myślą o tym córki niż synowie — wynika z badania Instytutu Biznesu Rodzinnego (IBR) przeprowadzonego na zlecenie Rzetelnej Firmy.
Prawie 88 proc. założycieli firm w Polsce uważa je za przedsiębiorstwa rodzinne. Większość z nich chce je przekazać dzieciom, ale 41,5 proc. nestorów przyznaje, że jeszcze nie myślało o sukcesji, a 31 proc. ma jej zarys w głowie. Jedynie 9,2 proc. ma przemyślany plan.
— Tak naprawdę jesteśmy przed pierwszą falą sukcesji w Polsce. Nestorzy do końca nie wiedzą, jak ją sprawnie przeprowadzić. Ponad 71 proc. przedsiębiorców poleca prowadzenie działalności swoim dzieciom, ale nie oswaja ich z tym — mówi Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy. Mimo że ponad 66 proc. nestorów uważa, że ich dzieci mają odpowiedzenie kompetencje do przejęcia przedsiębiorstwa — to jednak one same wolą otworzyć własny biznes.
— Wyniki innego badania IBR pokazują, że około połowy potencjalnych sukcesorówchce budować własną pozycję zawodową. Co drugi ma na to odłożone pieniądze, ale trzech na dziesięciu będzie finansowało utworzenie i rozwój swojej firmy z kieszeni rodziców — wyjaśnia Mirosław Sędłak. Predyspozycje do przejęcia biznesu zwiększa angażowanie dziecka w jego sprawy od najmłodszych lat.
— Jeśli nastolatek, podczas wakacji pomaga w sekretariacie czy przy produkcji w rodzinnej firmie, to zwiększa swoją chęć do jej przejęcia o 30 proc. O tyle samo rośnie jego zainteresowanie rodzinnym biznesem, jeśli otrzyma sprawozdania i dostęp do danych finansowych — wyjaśnia Mirosław Sędłak.