Elektrownia Opole szuka inwestora
Zaproponowana przez resort skarbu nowa strategia, umożliwiająca sprzedaż inwestorom większościowego pakietu akcji spółek z branży energetycznej, oraz dobre wyniki finansowe Elektrowni Opole w 2000 r. powinny spowodować przyspieszenie rozmów w sprawie jej prywatyzacji.
Elektrownia Opole, jeden z najbardziej zadłużonych producentów energii elektrycznej w kraju, została przeznaczona w 2001 r. do prywatyzacji. Propozycje resortu skarbu, dopuszczające możliwość sprzedaży inwestorowi branżowemu większościowego pakietu akcji oraz integracji dystrybutorów i wytwórców energii, powinny przyspieszyć rozmowy w tej sprawie.
Jeszcze dwa bloki
Nieoficjalnie mówi się, że zakupem pakietu większościowego akcji El Opole najbardziej zainteresowanych jest obecnie pięć firm: Endesa International z Hiszpanii, Vattenfall ze Szwecji, Tractebel z Belgii, Elektrim i francuski koncern EDF.
El Opole liczy, że firma, która przejmie nad nią kontrolę, pomoże jej w dokończeniu inwestycji i wybuduje dwa kolejne bloki energetyczne o łącznej mocy 940 MW. Obecnie pracują tam cztery bloki, o mocy 1490 MW, jednak infrastruktura przygotowana została do obsługi sześciu źródeł energii. Szacuje się, że inwestycja będzie kosztowała 1 mld USD (4,1 mld zł).
— Wstrzymanie budowy tych bloków energetycznych, i ciążące na nas zadłużenie inwestycyjne sprawia, że jesteśmy najdroższym producentem energii w kraju — mówi Józef Pękala, dyrektor Elektrowni Opole.
Zadłużenie El Opole, z tytułu spłaty zaciągniętego kredytu, sięga 6,6 mld zł. Rocznie elektrownia musi spłacać około 700 mln zł.
Wstrzemięźliwy w ocenie możliwości szybkiej prywatyzacji firmy jest natomiast Herbert Gabryś, doradca ministra gospodarki.
— Elektrownia Opole jest nadal w trudnej sytuacji finansowej i bez gwarancji ze strony państwa spłaty ciążącego na niej zadłużenia, nie jest atrakcyjnym partnerem dla potencjalnych inwestorów. Inwestorzy zagraniczni interesują się prywatyzacją wielu spółek z podsektorów wytwórców i dystrybutorów energii, ale nie sądzę, aby w najbliższym czasie doszło do prywatyzacji właśnie tej elektrowni — twierdzi Herbert Gabryś.
Połączyć z UCTE
— W 1999 r. ponieśliśmy straty wynoszące 240 mln zł. W 2000 r. udało nam się ich uniknąć. Te wyniki finansowe i zmiany w strategii procesu prywatyzacji sektora energetycznego powinny korzystnie wpłynąć na prywatyzację zakładu — dodaje Józef Pękala.
Zdaniem dyrektora El Opole, atutem w rozmowach z potencjalnymi inwestorami jest włączenie firmy do pracy synchronicznej z UCTE, systemem elektroenergetycznym Europy Zachodniej, i dostosowanie jej do standardów europejskich w zakresie ochrony środowiska. Na budowę instalacji odsiarczania spalin i oczyszczalnię ścieków elektrownia wydała 1,5 mld zł.
— Są to inwestycje z myślą o przyszłości, bowiem z chwilą wejścia do Unii Europejskiej w sieci energetycznej pozostaną tylko te elektrownie, które dostosują normy zanieczyszczeń do wymogów unijnych — wyjaśnia Józef Pękala.