W listopadzie 2024 r. zarząd Enei przedstawił strategię, która zakłada wydatki inwestycyjne w wysokości 107,5 mld zł w latach 2024-35. Na inwestycje w OZE ma pójść 36,2 mld zł.
- Startujemy z realizacją strategii. Jesteśmy przekonani, że to bardzo dobry krok - mówi Grzegorz Kinelski, prezes Enei, komentując transakcję kupna sześciu farm wiatrowych w Zachodniopomorskiem. Ich łączna zainstalowana moc to 83,5 MW. Dodatkowo grupa ma opcję kupna farmy fotowoltaicznej o mocy 25 MW. Trwa due diligence.
Wartość transakcji zawiera się w przedziale 870-915 mln zł, bo w umowie zawarto mechanizm earn-outu. Premia dla sprzedającego zostanie wypłacona w przyszłym roku i zależeć będzie od produktywności aktywów wiatrowych.
- Dzięki temu przejęciu podwoiliśmy nasze moce w segmencie wiatru i będziemy w stanie zasilić energią kolejne 80 tys. gospodarstw domowych będących w zasięgu Enei Operator - mówi Arkadiusz Arusztowicz, prezes Enei Nowa Energia, podmiotu, który formalnie przejął aktywa od Duńczyków. Dla nich była to pierwsza tego typu transakcja na polskim rynku.
Jak zapewnia Bartosz Krysta, wiceprezes Enei ds. handlowych, zyskowność przejętych farm jest "wystarczająca".
- Nie są to bardzo lukratywne inwestycje, ale rentowność mieści się w średniej rynkowej. Presja, by klienci mogli korzystać z taniej energii powoduje, że taka inwestycja zwraca się w około 20 lat - mówi menedżer.
Jak dodał, Enea będzie budowała magazyny energii, zarówno przy zielonych hubach, jak również przy elektrowniach i samodzielne.
- Powinno to załatwić część problemu niezbilansowania, ale na to trzeba będzie poczekać. Mamy też ambicje bycia agregatorem zarządzającym rozproszonymi mocami - mówi Bartosz Krysta.
Tyle turbin wiatrowych należy do farm przejętych przez Eneę.