ESMA zatopiła Polską Agencję Ratingową

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2019-07-30 22:00

Pięć lat starań i klapa. Obawy o upolitycznienie skłoniły europejski nadzór do odrzucenia wniosku o rejestrację polskiej instytucji ratingowej

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego europejski regulator nie zgodził się na zarejestrowanie polskiej instytucji ratingowej
  • Komu zależało, by taka agencja powstała
  • Jakie miały być jej najważniejsze zadania

Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) odmówił wpisania Polskiej Agencji Ratingowej (PAR) na listę instytucji uprawnionych do wydawania ocen wiarygodności kredytowej. W praktyce uniemożliwia to prowadzenie działalności, jaką planował PAR. Próbowaliśmy dowiedzieć się czegoś od Wojciecha Lipki, prezesa PAR, ale zdążyliśmy tylko zadać mu pytanie i połączenie zostało przerwane. Z naszych informacji wynika, że pismo z odmową rejestracji PAR przyszło do spółki w piątek 26 lipca 2019 r. ESMA miała podać PAR czarną polewkę w obawie o niską jakość ocen wiarygodności kredytowej, jakie wydawałaby ta instytucja. Obawa ta miała wynikać z niepewności co do odporności PAR na naciski polityczne.

NIE WYSTARCZY CHCIEĆ:
NIE WYSTARCZY CHCIEĆ:
Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych, któremu przewodniczy Steven Maijoor, uznał, że Polska Agencja Ratingowa, której prezesem jest Wojciech Lipka, nie daje rękojmi wydawania ratingów o należytej jakości.
Fot. Bloomberg, BS

Mocarstwowe plany

Licząc z obecnym PAR, miała już trzech prezesów i dwóch członków rady nadzorczej oddelegowanych do czasowego sprawowania funkcji prezesa. Powstała w lipcu 2014 r. jako dziecko warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych (GPW), której prezesem był wtedy Adam Maciejewski. Początkowo zwała się Instytutem Analiz i Ratingu. Już pod tamtą nazwą przyświecała jej idea przeszczepienia na lokalny grunt tego, co robią np. Fitch, Moody’s, czy Standard & Poor’s, ale z naciskiem na polskie małe i średnie firmy, dla których zagraniczne agencje są za drogie. Sprawa budziła jednak wątpliwości. Spółka zależna giełdy miała bowiem oceniać emitentów notowanych na GPW. W grudniu 2016 r. Małgorzata Zaleska, kolejna prezes GPW, zapowiedziała przekształcenie instytutu w Polską Agencję Ratingową.

— Znaczącym osiągnięciem jest uzgodnienie porozumienia dotyczącego utworzenia polskiej agencji ratingowej we współpracy z Polskim Funduszem Rozwoju (PFR) i Biurem Informacji Kredytowej (BIK) — mówiła Małgorzata Zaleska, zapowiadając jednocześnie, że niedługo dojdzie do uroczystego podpisania porozumienia dotyczącego powołania agencji.

„Niedługo” ziściło się niemal po roku. W listopadzie 2017 r. porozumienie podpisali Marek Dietl, prezes GPW, Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej.

— Jestem przekonany, że przez podpisanie porozumienia projekt agencji nabierze realnych kształtów — zapewniał przy tej okazji Paweł Borys.

PAR miała rozpocząć działalność operacyjną w drugiej połowie 2018 r. Ale dopiero w lipcu 2018 r. podpisano faktyczną umowę inwestycyjną, na mocy której PFR i BIK przejęły po jednej trzeciej udziałów w PAR. Taka konstrukcja miała zdjąć z instytucji odium konfliktu interesów związanego z ewentualnym ocenianiem emitentów przez samą giełdę. Udział BIK, którego właścicielami są największe działające w Polsce banki (państwowe i prywatne) oraz Związek Banków Polskich jako organizacja, miał zaś sprawić, że oceny wydawane przez agencję nabiorą odpowiedniej wagi.

— Szeroki dostęp do danych grupy BIK powoduje, że ratingi mogą być bardzo wysokiej jakości. Banki przesyłają dane do BIK dwa razy w tygodniu, a w przypadku ratingów ważne jest nie tylko samo nadanie oceny, ale również bieżące monitorowanie kondycji podmiotów ocenianych — mówił Mariusz Cholewa, prezes BIK.

Wpisy prywaciarzy

Jak widać, ESMA nie dała się przekonać. Zaważyli zapewne kontrolowani przez państwo udziałowcy, czyli GPW i PFR. Na liście agencji dopuszczonych do działalności ratingowej przez ESMA są bowiem od lat dwa polskie podmioty — Eurorating (od 2014 r.) oraz INC Rating (od 2015 r.). ESMA zatwierdziła jeszcze działalność SPMW Rating, ale na jej prośbę wykreśliła ją z listy pod koniec 2018 r. Przy tym żadna z tych agencji, nawet lokalnie, nie uzyskała renomy zbliżonej do międzynarodowych potentatów. A taki właśnie cel stawiała sobie PAR. Komentarza GPW, PFR i BIK do decyzji ESMA nie udało nam się uzyskać.

— Ze względu na wymogi regulacyjne właściciele agencji ratingowej, w tym BIK, nie mogą uczestniczyć w działalności merytorycznej — zaznacza najbardziej wylewna Alina Stahl, dyrektor ds. komunikacji i PR w BIK.