Euroafrika i PŻB myślą o wspólnym promie
Dwaj krajowi armatorzy morscy — Euroafrica iPolska Żegluga Bałtycka — rozmawiają na temat wprowadzenia nowego promu na połączenie ze Świnoujścia do Ystad. To wstęp do konsolidacji krajowych przewoźników morskich.
Rozpoczęła się letnia batalia na bałtyckich połączeniach promowych zPolski do Szwecji. Istnieją coraz poważniejsze obawy, że po kilku tłustych latach tegoroczny sezon może być znacznie gorszy. Nie będzie to jednak wina złej aury, ale raczej mocnego złotego.
PŻB płynie dalej
Mimo obaw obserwatorów rynku, wtegorocznej promowej batalii wystartuje Polska Żegluga Bałtycka. Tonący wdługach przewoźnik uratował się dzięki sprzedaży bazy promowej wŚwinoujściu oraz deficytowego katamaranu Boomerang.
— Wciąż jednak pracujemy nad restrukturyzacją finansów firmy. Wtym roku podtrzymujemy wszystkie trzy linie ipracujemy nad odbudową marki — mówi Jan Warchoł, prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Nie ujawnia on jednak szczegółów dalszych planów. Nieco więcej tajemnic odkrywa Włodzimierz Matuszewski, prezes Euroafrika Linie Żeglugowe (ESL) , posiadającej 50 proc. udziałów współce Unity Line, zarządzającej trzema promami: Janem Śniadeckim, Mikołajem Kopernikiem oraz Polonią.
— Od kilku lat jesteśmy za tym, żeby wprowadzić na połączenie Świnoujście-Ystad nową jednostkę pasażersko-towarową, która zastąpiłaby dwa inne promy: Śniadeckiego oraz Kopernika. Niestety, nie możemy porozumieć się wtej sprawie zPŻM. Czas nagli — zwłaszcza po tym, jak Stena Line zapowiedziała wprowadzenie nowej jednostki. Wzwiązku ztym podjęliśmy wstępne rozmowy zPŻB nad wprowadzeniem na połączenie ze Świnoujścia do Ystad promu pasażersko-towarowego, który zastąpiłby Silesię lub Nieborów — przyznaje Włodzimierz Matuszewski.
Jego zdaniem, mogłoby to być swego rodzaju preludium do przyszłej konsolidacji krajowych przewoźników promowych. Pomysł połączenia PŻB, Unity Line, Euroafriki, Pol-Levantu oraz BCL znajduje poparcie związkowców tych firm. Prezes Matuszewski nie kryje jednak swojego pesymizmu co do losów tych rozmów.
Najazd wikingów
Pesymizm zagościł również wStenie Line, ale zzupełnie innych powodów.
— Do tegorocznego sezonu podchodzimy zniepokojem. Będziemy zadowoleni, jeśli zanotujemy niewielki wzrost wolumenu przewozowego — mówi Ryszard Bogdan, dyrektor zarządzający Stena Line Polska.
Przedstawiciel skandynawskiego przewoźnika narzeka, mimo że wyniki spółki po pięciu miesiącach 2001 roku są nieco lepsze niż ubiegłoroczne (przewieziono o8 tys. więcej pasażerów, o500 sztuk więcej samochodów osobowych oraz otysiąc więcej samochodów ciężarowych).
Wyniki te są jednak efektem zwiększonej liczby kursów, aco za tym idzie — także kosztów. Mimo to — po kilku latach zapowiedzi — na linię do Karlskrony wejdzie kolejna jednostka Stena Line.
— Nowy prom, który jednorazowo może zabrać na pokład 240 pasażerów oraz 80 ciężarówek, wprowadzimy wgrudniu — twierdzi Ryszard Bogdan.
To może zagrozić Unity Line, zwłaszcza wzakresie przewozów ciężarówek.
— Dlatego musimy pośpieszyć się zwprowadzeniem nowego promu, gdyż ciężarówki, czekające wYstad lub Świnoujściu, odjadą do portów niemieckich albo wprzyszłym roku zabierze je nam Stena Line — dodaje Włodzimierz Matuszewski.