Europejskie kraje NATO podarowały armii irackiej sprzęt wartości ponad 100 mln euro. Broń o największej wartości przekazały Irakijczykom Węgry - podała w poniedziałek gazeta i portal internetowy Defense News.
Według portalu, gros sprzętu zostało wysłane do Iraku w ostatnich miesiącach. Sprzęt o największej wartości pochodził z Węgier. Stanowiło go 77 niezmodernizowanych czołgów T-72 i 4 wozy zabezpieczenia technicznego o łącznej wartości ponad 70 mln euro. Węgry prawdopodobnie przekażą także w tym roku dużą partię części zamiennych wartości 10 mln euro. Wszystkie czołgi zostały już przyjęte na stan nowej irackiej 9 Dywizji Pancernej stacjonującej w Taji na północ od Bagdadu.
Słowenia i Rumunia także przesłały duże partie sprzętu. Słowenia przekazała 17 tys. karabinków Kałasznikowa w wersji AK-47 i ponad 10 tys. hełmów. Rumunia wysłała do Iraku 6 tys. karabinków Kałasznikowa produkowanych w tym kraju na licencji oraz sprzęt wojskowy. Te dostawy miały łączną wartość ponad 15 mln euro.
Wśród donatorów sprzętu dla nowej armii irackiej znajdują się także Łotwa, Dania, Grecja i Estonia.
Jak twierdzi Defense News, nowa armia iracka chętniej uzbraja się w sprzęt pochodzący z państw postkomunistycznych ze względu na jego niższą cenę i na wyszkolenie żołnierzy, którzy za czasów Saddama Husajna używali tylko takiego uzbrojenia. Stąd największymi donatorami sprzętu dla niej są nowi członkowie NATO,wywodzący się z byłych krajów komunistycznych.
"Polska także przekazuje sprzęt wojskowy dla nowej armii irackiej. Jest to sprzęt pełnosprawny, pochodzący głównie z magazynów zaopatrzeniowych w Kuwejcie. Pierwotnie bowiem polski kontyngent w Iraku liczył 2.500 żołnierzy i na taką liczbę było zaplanowane wyposażenie. Część z tego sprzętu nigdy nie była używana i - ponieważ liczebność naszego kontyngentu się zmniejsza - wiadomo, że używana nie będzie. Ale jest on gotowy do użycia" -powiedział PAP rzecznik dowództwa operacyjnego kmdr. ppor. Janusz Walczak.
Dodał, że "ten właśnie sprzęt jest oferowany Irakijczykom w pierwszej kolejności".
"To nie są wielkie rzeczy: mundury, wyposażenie, drobny sprzęt wojskowy, niewielka ilość karabinków Kałasznikowa. Jednak ilości tych darów nie są duże i trudno byłoby wyliczyć ich wartość. Nie są to wielkie ilości przy 77 czołgach węgierskich. Polska jest za to jednym z największych zaopatrzeniowców Irakijczyków - wystarczy wspomnieć choćby o 600 wozach pancernych Dzik-3, które zamówiła nowa armia iracka" - wyjaśnił.