EUROSPORT I CANAL+ NIE BOJĄ SIĘ WIZJI SPORT

Wojciech Pysiewicz
opublikowano: 1999-09-30 00:00

EUROSPORT I CANAL+ NIE BOJĄ SIĘ WIZJI SPORT

Uruchomienie pierwszego polskiego kanału sportowego pochłonęło prawie 120 mln zł

PÓŁ DNIA ZE SPORTEM: Oferujemy widzom codziennie 12 godzin sportu. Większość tego czasu stanowią transmisje na żywo oraz programy cykliczne prezentujące różne dyscypliny sportowe — zapewnia Marcin Kubacki, dyrektor generalny Wizji Sport Polska. fot. Grzegorz Kawecki

Niespełna dwa tygodnie temu Wizja TV uruchomiła pierwszy polski sportowy kanał tematyczny. Właściciele stacji są przekonani, że odniosą sukces na polskim rynku. Jednak konkurencja twierdzi, że na mówienie o sukcesie Wizji Sport jest jeszcze zbyt wcześnie i o wszystkim zadecyduje pozycja, jaką uda się jej osiągnąć na rynku.

W ciągu kilku ostatnich lat działające w Polsce stacje telewizyjne diametralnie zmieniły swoje podejście do sportu. Jeszcze parę lat temu polscy widzowie mogli oglądać sport jedynie w telewizji publicznej, która nie angażowała się zbytnio w walkę o prawa do transmisji sportowych. Dziś sport transmitują wszystkie większe stacje, jednak w coraz większym stopniu staje się on domeną płatnych, kodowanych telewizji. Kontrakty za prawa do transmisji zaczynają być liczone w setkach tysięcy, a nawet w milionach złotych.

Konkurencja rośnie

Dotychczas, według badań Demoskopu, za najlepszą stację telewizyjną pokazującą sport uchodził Canal+.

Choć rynek transmisji sportowych został już na kilka najbliższych lat podzielony, pojawienie się Wizji Sport zaostrzyło konkurencję. Stacje przystąpiły do podkupywania sobie sprawozdawców, a spór między Canal+ i Wizją o prawo do transmisji meczów piłkarskich warszawskiej Legii trafił do sądu.

Godzinę przed oficjalną konferencją prasową zapowiadającą start Wizji Sport, Canal+ zorganizował w tym samym hotelu (według deklaracji przedstawicieli Canal+ zupełnie przypadkowo) konferencję poświęconą dotychczasowym sukcesom na polskim rynku transmisji sportowych.

Konkurencyjny Eurosport, który od pewnego czasu nadaje swoje programy w polskiej wersji językowej, zapewnia, że Wizja Sport nie będzie dla niego dużym zagrożeniem, a polscy widzowie dzięki pojawieniu się konkurencji zyskają bardziej kompletną ofertę.

— Są dyscypliny sportowe, które będą się pokrywać, ale w większości te dwie stacje będą się uzupełniać — mówi Grażyna Nagawiecka-Połeć, reprezentująca Eurosport.

Jej zdaniem, Wizja Sport ma bardzo dobrą kampanię reklamową, jednak na mówienie o sukcesie lub porażce programu jest jeszcze zbyt wcześnie. O wszystkim zadecydują wyniki rynkowe Wizji Sport, które będą dostępne dopiero za jakiś czas.

Czy Wizja wygra

Program Wizji Sport trafia na razie do wszystkich abonentów Wizji TV, jednak za dwa tygodnie zostanie zakodowany. Osoby, które zechcą go odbierać, będą musiały dopłacać w zależności od wykupionego wcześniej abonamentu od 5 do 11 złotych. Obecnie możliwość odbioru Wizji TV ma prawie milion gospodarstw domowych (ponad 170 tys. przez satelitę i prawie 800 tys. przez sieć kablową PTK). Właściciele stacji szacują, że chęć odbioru Wizji Sport zadeklaruje od 40 do 50 proc. abonentów Wizji TV.

— Zainteresowanie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Pomysł stworzenia tego typu programu okazał się hitem. W ciągu pierwszych czterech dni chęć wykupienia Wizji Sport zgłosiło telefonicznie 32 tysiące osób — przyznaje Marcin Kubacki, dyrektor generalny Wizji Sport.

Jego zdaniem, badania dotyczące powodzenia programów sportowych wykonane przez Demoskop dla Canal+ są wątpliwe.

— Jak można porównywać ofertę Canal+ z ofertą sportową Wizji, której ostatnio właściwie nie było. Ostatnio emitowaliśmy zaledwie 2-3 transmisje tygodniowo na kanale Wizja 1 — podkreśla Marcin Kubacki.

— Konkurencja jest jeszcze na rynku zbyt krótko. Wizja, mówiąc, że ma najlepsze transmisje sportowe, przesadza, bo na przykład sprawozdania z pięciu najsilniejszych lig piłkarskich wykupiliśmy na wyłączność. Podobnie jest w przypadku ligi polskiej — dowodzi Bogdan Basałaj z Canal+.

Przedstawiciele Wizji TV są przekonani, że pomysł stworzenia polskiego kanału ze sportem odniesie sukces.

— W ciągu pół roku chcemy być liderem pod względem ilości transmisji i ich realizacji. Po 2-3 latach chcemy stać się wzorcem dla innych stacji i złamać schematyczny sposób pokazywania sportu — zapewnia Marcin Kubacki.

Zdaniem konkurencji, na mówienie o sukcesie Wizji jest jeszcze zbyt wcześnie.

— W Szwecji i Niemczech tworzenie kanałów sportowych nie sprawdziło się — zauważa Bogdan Basałaj.

Twierdzi on, że umowy na transmisje są podpisywane z kilkuletnim wyprzedzeniem i na tym rynku rewolucyjnych zmian w najbliższym czasie nie będzie.

— Sport jest, obok filmu, głównym filarem oferty programowej Canal+. Od początku przyjęliśmy założenie, że będzie to sport najwyższej jakości, niedostępny gdzie indziej — informuje Tomasz Kaźmierowski, zastępca dyrektora generalnego Canal+.

Zarobią kluby

Na pewno na konkurencji między telewizjami zyska polski sport. Już dziś Wizja TV finansuje między innymi najlepszego polskiego kierowcę rajdowego Krzysztofa Hołowczyca, żużlowca Tomasza Golloba i koszykarski zespół z Pruszkowa. Canal+ z kolei wyłożył kilka milionów złotych na organizację nowych rozgrywek piłkarskich zwanych Pucharem Ligi. Drużyna, która wygra rywalizację, otrzyma 1,4 miliona złotych.

— Każda konkurencja na rynku telewizyjnym powoduje uatrakcyjnienie ceny. Kluby mają problemy finansowe, i choć pieniądze, które płacimy za transmisje, często przewyższają ich wartość, to wpływają korzystnie na kondycję polskiego sportu — sumuje Bogdan Basałaj.