Po wielu latach hossy, 2023 r. przyniósł odwrócenie trendu. Spadek obrotów branży był jednocyfrowy, a 24 firmy zrzeszone w Polskim Związku Faktorów (PZF) w ubiegłym roku wykupiły wierzytelności na łączną kwotę 450 mld zł, tj. o 2,3 proc. niższą niż rok wcześniej.
Ciążący przemysł ciężki
Gorsza koniunktura w Polsce i stagnacja w całej Unii Europejskiej, w tym u głównego partnera handlowego, czyli w Niemczech, nie sprzyjały klientom firm faktoringowych, szczególnie tym z branży stalowej i hutniczej. A ci generują ok. 30 proc. wszystkich obrotów faktoringowych.
- Znaczące wzrosty cen wywołane przez inflację w 2022 r. dotknęły mocno tych branż, które w bardzo dużym stopniu korzystają z faktoringu – stalową i hutniczą. Ceny stali zwiększały się od 2021 r., a w 2022 r. ten wzrost był skokowy. W 2023 r. nastąpiła korekta wolumenów sprzedaży i znaczący spadek cen niektórych wyrobów stalowych nawet o 30-40 proc. Stało się tak na skutek m.in. kilkunastoprocentowego spadku zużycia stali – wyjaśnia Konrad Klimek, przewodniczący Komitetu Wykonawczego PZF.
Według Hutniczej Izby Przemysłowo – Handlowej, kryzys w tej branży trwa siódmy kwartał z rzędu. W 2023 r. produkcja stali wyniosła 6,75 mln ton - aż o 15 proc. mniej niż 2022 r. W latach 2017-18 polskie huty produkowały ponad 10 mln ton stali.
Na wynikach branży zaciążyła także m.in. ograniczona sprzedaży produktów i usług do Niemiec, które borykają się z pierwszym od 2020 r. spadkiem PKB. Do ujemnej dynamiki obrotów całego sektora swoje dołożył więc faktoring międzynarodowy, odpowiadający za 16 proc. obrotów branży, w którym spadek sięgnął niemal 11 proc. r/r.
Nowe zjawisko
Na niższe obroty faktorów w 2023 r. wpływ miał również mniejszy apetyt samych firm faktoringowych na przyznawanie limitów dla faktorantów i ich kontrahentów, ze względu na pogarszające się dane finansowe przedsiębiorstw przez m.in. wysokie koszty pracy, koszty finansowe, energii i materiałów do produkcji.
Liczba klientów firm faktoringowych wzrosła o 6 proc. do 26 tys., ale liczba odbiorców spadła o 8 proc., co może być skorelowane z bardziej restrykcyjną oceną ryzyka przez faktorów i współpracujących z nimi ubezpieczycieli m.in. na skutek znaczącego wzrostu liczby upadłości firm.
- Liczba faktur wzrosła o 12 proc., a saldo zaliczek o 7 proc. Pomimo spadku obrotów, wartość zaliczek wypłaconych na konta naszych klientów wzrosła, co mogło być spowodowane wydłużeniem realnych terminów płatności – podkreśla Konrad Klimek.
W 2023 r. branża doświadczyła także sytuacji zupełnie nowych na rynku usług faktoringowym – oszustw i związanych z nimi defaultów. Jedna z większych transakcji, w którą było włączonych kilku kontrahentów, miała wartość ok. 200 mln zł.
- Według raportu Coface 4701 firm ogłosiło upadłość w 2023 r., czyli aż o 2 tys. więcej niż w 2022 r. Rynek usług faktoringowych również odczuł to zjawisko. Dodatkowo ujawniły się transakcje mające znamiona oszustw. To spowodowało, że musieliśmy w większym stopniu skupić się na prawnych aspektach współpracy z niektórymi faktorantami i wypracowaniu na nowo nowych zasad współpracy i wymiany informacji między faktorami – mówi Konrad Klimek.
Taką wartość miały średnie obroty klienta firmy faktoringowej w 2023 r.
Będzie tylko lepiej
Ubiegły rok branża zakończyła na niewielkim minusie, ale już czwarty kwartał miał dodatnią dynamikę obrotów (0,9 proc. r/r). Kolejne miesiące powinny przynieść kontynuację tego trendu.
- Pozytywne perspektywy w naszym kraju i odbudowywanie się gospodarek naszych sąsiadów w UE powinno spowodować, że rok 2024 przyniesie dodatnie PKB i tym samym nasza branża wzrośnie, począwszy od pierwszego kwartału 2024 r. Być może nie będą to wzrosty dwucyfrowe, do których jesteśmy przyzwyczajeni, ale przez przynajmniej dwa pierwsze kwartały – jednocyfrowe. Na mocniejsze przyspieszenie dynamiki obrotów faktoringowych liczyłbym w 2025 r. – mówi Konrad Klimek.