Trwa kiepska passa żółtego kruszcu. Maj był czwartym z rzędu miesiącem przeceny złota — takiej serii nie było od 13 lat. Spowolnienie gospodarcze na świecie i umacniający się dolar odbiły piętno także na innych surowcach.
Srebro, platyna i miedź staniała w maju o ponad 10 proc., a baryłka ropy typu Brent o 13,5 proc.
Spadki znalazły odzwierciedlenie w wynikach krajowych funduszy. Największe, bo ponad 13-procentowe, straty ponieśli klienci funduszu Arka Energii, wycenianego w dolarze.
Jednostka wyrażona w euro straciła 7,8 proc., a w złotych 3,4 proc. Fundusz inwestuje w akcje spółek zajmujących się produkcją i transmisją energii elektrycznej lub poszukiwaniem, wydobywaniem i przetwarzaniem nośników energii (m.in. ropa naftowa, węgiel. Największe pozycje w portfelu to m.in. BP, Shell i Exxon.
Prawie 11 proc. stracił Idea Surowce Plus, który minimum 50 proc. aktywów inwestuje w akcje, fundusze inwestycyjne i instrumenty pochodne związane z rynkiem surowcowym, towarowym i nośników energii. Silna przecena żółtego kruszcu nie sprzyjała również funduszom złota, choć i tak straty były relatywnie niewielkie.
Najwięcej, bo 5,1 proc., potaniała dolarowa jednostka Superfund GoldFuture, ale już wyceniana w euro spadła zaledwie 0,8 proc.
Ten sam fundusz wyceniany w złotych nie stracił, ale zarobił ponad 3 proc. — Subfundusz Superfund GoldFuture to połączenie inwestycji w złoto i strategii managed futures.
W maju silne trendy — głównie spadkowe — na rynkach akcyjnych, surowcowych i długu zostały wykorzystane przez naszych zarządzających. Straty na złocie zostały zniwelowane z nawiązką zyskami ze strategii managed futures — mówi Seweryn Masalski, dyrektor inwestycyjny Superfund Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych.