Auta bez kierowcy mogą być śmiercionośną bronią w rękach groźnych przestępców - uważa FBI. Amerykańska agencja wydała wewnętrzny raport, w którym próbuje przewidzieć konsekwencje upowszechnienia samojezdnych pojazdów.
Do strzeżonego, choć nie ściśle tajnego dokumentu Federalnego Biura Śledczego dotarł brytyjski dziennik The Guardian. W podsumowaniu autorzy raportu piszą, że "autonomiczne samochody będą miały duży wpływ na zmiany w dziedzinie transportu, służące zarówno organom ścigania, jak i groźnym przestępcom".

FBI oczyma wyobraźni widzi już także, co różnej maści "źli aktorzy" będą za pomocą tych pojazdów robić mając wolne obie ręce i wzrok. Wspominają też o nasuwającej się od razu możliwości zrobienia z samojezdnych aut mobilnych bomb.
Ale przytacza też ich oczywiste dla organów ścigania zalety: lepszą możliwość pościgów oraz ogólne zmniejszenie liczby wypadków na drogach, powodowanych przez zmęczenie i nieuwagę kierowców.
W przypadku pościgów może być jednak pewien problem: na razie wszystkie prototypy samojezdnych aut mają ustawioną maksymalną prędkość na 25 mph czyli ok. 40 km/h.
FBI przewiduje, że samojezdne pojazdy, nad którymi pracują różni producenci mogą być dopuszczone do ruchu w USA w ciągu najbliższych 5-7 lat.
Podpis: Anna Druś, The Guardian