Akcje spółki chwilowo wzrosły aż o 14 proc., osiągając 40,9 USD – najwyższy poziom od debiutu giełdowego w grudniu 2020 r. Notowania zakończyły dzień na poziomie 40,45 USD, odrabiając wcześniejszy, niemal 5-procentowy spadek.
Podczas konferencji wynikowej Wang Ninga przyznał, że nawet dla niego trudno jest przewidzieć tempo wzrostu przy globalnej gorączce kolekcjonowania Labubu. Początkowo Pop Mart celował w ok. 2,8 mld USD przychodów w 2025 r., jednak obecnie – zdaniem prezesa – osiągnięcie 4,2 mld USD „nie będzie problemem”. Miniaturowa wersja Labubu, którą będzie można przypiąć do telefonu, ma trafić do sprzedaży jeszcze w tym tygodniu.
Rekordowe wyniki finansowe Pop Martu w pierwszym półroczu
W pierwszym półroczu przychody Pop Martu wzrosły aż o 204 proc. w zestawieniu rok do roku, do 1,94 mld USD, przewyższając prognozy analityków (1,93 mld USD). Dla porównania rok wcześniej tempo wzrostu wynosiło 62 proc. Zysk netto skoczył o 397 proc., osiągając 640 mln USD.
Firma z Pekinu intensywnie rozwija działalność na rynkach międzynarodowych, korzystając z ogromnej popularności Labubu w kulturze masowej, szczególnie w USA. Przychody zagraniczne wzrosły w pierwszym półroczu o 440 proc. do 784 mln USD.
Do końca roku liczba sklepów Pop Martu poza Chinami ma przekroczyć 200 wobec obecnych 140. Szczególnie dynamicznie rosnąć ma sieć w Stanach Zjednoczonych – poinformowali wiceprezesi Moon Duk II i Si De.
Równocześnie firma rozwija inne projekty: od animacji i piekarni sygnowanych marką Pop Martu, po rozbudowę parku rozrywki Pop Land.
Analitycy: Pop Mart wciąż ma przestrzeń do wzrostu
Według analityków Citigroup mocne zaplecze w tworzeniu i komercjalizacji nowych marek oraz ekspansja zagraniczna zapewnią spółce dalsze solidne wyniki w drugiej połowie roku.
Na rynku chińskim Pop Mart ograniczy w tym roku rozwój – liczba nowych sklepów nie przekroczy dziesięciu. Spółka stawia raczej na poprawę wyników istniejącej sieci.
Fenomen popularności figurek wynika m.in. ze sprzedaży w tzw. „blind boxach” – pudełkach-niespodziankach, które kuszą klientów elementem zaskoczenia. Dzięki temu przychody serii „The Monsters” (zawierającej Labubu) wzrosły do 673 mln USD wobec 87,8 mln USD rok wcześniej.
– Wyniki Pop Martu pokazują, że choć akcje są drogie, nie można mówić o przewartościowaniu – ocenia Chen Da, założyciel firmy doradczej Dante Research. – Rynek docenia zdolność spółki do wchodzenia na nowe rynki, masowej produkcji i dywersyfikacji źródeł przychodu. Widać jeszcze przestrzeń do wzrostu.
W planach jest dalsze wzmacnianie obecności globalnej poprzez otwieranie sklepów w kluczowych lokalizacjach, inwestycje w e-commerce i aplikacje mobilne, a także współprace z międzynarodowymi markami i artystami.
Czy popularność Labubu to tylko chwilowa moda?
Labubu – stworzony przez artystę Kasinga Lunga „brzydko-uroczy” stworek o charakterystycznym uśmiechu – stał się globalnym fenomenem. Zyskał fanów także wśród gwiazd, takich jak Rihanna czy David Beckham, a kolejne edycje wyprzedają się na całym świecie.
Nie wszyscy są przekonani, że popularność Labubu utrzyma się na dłużej. – Pop Mart umiejętnie wprowadza nowe wersje figurek, które sprzedają się, gdy wcześniejsze tracą na atrakcyjności – zauważa Mark Tanner z China Skinny. – Wciąż istnieje jednak ryzyko, że Labubu okaże się jedynie krótkotrwałą modą.
Od początku roku akcje Pop Martu wzrosły o ponad 230 proc. Spółka przeskoczyła pod względem wyceny giełdowej takie legendy branży jak Mattel – producent Barbie – czy Sanrio, właściciel Hello Kitty. Kapitalizacja rynkowa Pop Martu przekroczyła już 50 mld USD.
