Kraków, Warszawa i Wrocław walczą o dwa centra analityczne
Brown Brothers Harriman i Euroclear myślą nad otwarciem w Polsce biur zatrudniających 250-500 specjalistów.
Jest szansa na kolejne inwestycje, które potwierdzą, że Polska staje się europejskim centrum usług. Nasz kraj jest brany pod uwagę jako lokalizacja centrów analitycznych przez dwie firmy finansowe: amerykańską Brown Brothers Harriman (BBH) i belgijską Euroclear. Obie chcą otworzyć zaawansowane centra zatrudniające odpowiednio 300 i 450 osób.
Miasta na topie
— Przedstawiciele BBH odwiedzili kilka dni temu Wrocław, Kraków i Warszawę. To była dopiero ich druga wizyta w Polsce. Wciąż brane są pod uwagę inne kraje, w tym z Europy Zachodniej — twierdzi źródło "PB".
BBH, najstarszy prywatny bank w USA (1818 r.) oferuje usługi z zakresu obsługi inwestycyjnej, zarządzania inwestycjami i majątkiem oraz bankowości i doradztwa. Ma 16 biur, z czego cztery w Europie (Londyn, Dublin, Zurych i Luksemburg). Z kolei firma Euroclear, która rozlicza transakcje na papierach wartościowych, w Polsce bierze pod uwagę stolicę i Wrocław. Rozważa też lokalizacje w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Belgowie mają sieć biur, także w Skandynawii. Nad nowym centrum zastanawiają się od ponad pół roku.
Informacje o obu projektach udało się potwierdzić u przedstawicieli rządu, urzędów miast i organizacji biznesowych.
Przychodzą, bo…
— Już są w Polsce takie bardzo zaawansowane centra: Franklin Templeton w Poznaniu czy State Street w Krakowie. Konkurenci śledzą się nawzajem i jeśli firmy finansowe widzą, że inni przychodzą do Polski, również zaczynają to rozważać — komentuje Paweł Tynel z Ernst Young.
Nad inwestycją w Polsce myśli także Bank of New York Mellon. Najpewniej we Wrocławiu rozbuduje w centrum analityczne zatrudniające 90 osób biuro, które przejął od GIS. Tu w grę wchodzi nawet 500 miejsc pracy.
I co dalej?
— Polska wchodzi na krótkie listy inwestorów z racji wielkości. Ale co dalej? W tym momencie nie mamy instrumentów wsparcia poza specjalnymi strefami ekonomicznymi (SSE), a to nie jest duża atrakcja dla centrów usług. Są w stanie "odebrać" w ten sposób 5-10 proc. wartości inwestycji — ostrzega Michał Gwizda z Accreo.
Skończyły się unijne fundusze, nie działa więc program 4.5 wspierający inwestycje o dużym znaczeniu dla gospodarki. Od początku roku rząd zawiesił program wieloletniego wsparcia i trwają dyskusje między Ministerstwem Gospodarki a Ministerstwem Finansów, jak on ma wyglądać. MF proponuje, by o grant mogły się ubiegać firmy, które planują inwestycje w miejscach, gdzie bezrobocie jest wyższe od 75 proc. średniej krajowej. MG proponowało dawniej 30 a teraz 50 proc., ale z wyłączeniem inwestycji z sektora nowoczesnych usług. W przyszłości trudno będzie też łączyć granty unijne, rządowe i zwolnienia w SSE. Ma to być możliwe, ale tylko za zgodą rządu.
Instytucje finansowe, która już mają w Polsce centra analityczne
State Street (Kraków) Gdy cztery lata temu wchodzili do Polski, Amerykanie obiecywali 330 etatów, dziś zatrudniają 800 osób, a mają biura, w których może pracować 1300. Firma świadczy usługi księgowe dla funduszy inwestycyjnych (wycena jednostki, aktywów czy instrumentów pochodnych).
Credit Suisse (Wrocław) Dziś pracuje tu 550 osób, które obsługją działy: bankowości prywatnej, prawne, zgodności z przepisami, wspierające funkcjonowanie banku w Europie, Ameryce Północnej i Azji. Do końca tego roku będzie tu pracować ponad 800 osób. Dojdzie nowy ważny dział: strategie ilościowe (modele cenowe, handlowe i zarządzania ryzykiem).
Franklin Templeton (Poznań) Firma, która weszła do Polski w 2007 r. obiecywała 150 pracowników, teraz ma ich 300 i zapowiada, że dobije do 500 i stanie się największym biurem Franklin Templeton w Europie oraz piątym co do wielkości na świecie. Prowadzi tu obsługę transferową funduszy inwestycyjnych.
Źródło: "PB"