Finansowanie dostępne od ręki podczas zakupów online nie jest dla konsumentów nowością. W coraz większej liczbie sklepów mogą oni wybrać opcję spłaty na raty lub płatności w modelu „kup teraz, zapłać później”. Podobne możliwości coraz częściej dostępne są także dla przedsiębiorców.
Finanse wbudowane
Embedded finance, bo o nim mowa, polega na oferowaniu produktów finansowych w ekosystemie podmiotów, których główna działalność nie wiąże się z usługami finansowymi. To między innymi platformy marketplace oraz sklepy online. Finansowanie dostępne podczas zakupów zachęca do nabycia większej liczby produktów i usług. Konsumenci mając pieniądze pod ręką mogą kierować się chwilowymi zachciankami. W przypadku firm możliwość skorzystania z takiej opcji to często szansa na utrzymanie ciągłości realizacji zamówień oraz oszczędności na większych zakupach, gdy niezbędne towary są w promocji. Ponadto nie ma tu skomplikowanych procedur i wymogów dokumentowych, jak w przypadku finansowania w bankach. Wystarczy kilka kliknięć. Coraz więcej firm widzi spory potencjał dla rozwoju tego typu usług w Polsce.
– W krajach anglosaskich działają bardzo dobrze, a u nas jest to jeszcze nisza – mówi Mariusz Kurzac, dyrektor generalny amerykańskiej spółki BizLend, specjalizującej się w finansowaniu firm, która pracuje nad mocniejszym wejściem w działalność embbeded finance.
Jego zdaniem przy takim rozwiązaniu dobrym partnerem byłyby też banki.
– Nie są one jednak jeszcze chętne, żeby wchodzić we współpracę z firmami pożyczkowymi. A szkoda, bo możemy takim instytucjom pomóc wychować klienta, dopóki nie będzie mógł spełnić kryteriów i minimalnego stażu wymaganego przez banki. Profesjonalna firma pożyczkowa dostarcza ofertę komplementarną, która nie konkuruje z bankową – tłumaczy Mariusz Kurzac.
Coraz więcej ofert
Póki co fintechy próbują swoich sił głównie w sklepach internetowych. Już w 2016 r. LeaseLink umożliwił przedsiębiorcom finansowanie leasingiem jako jedną z form rozliczania płatności za zakupy dokonanych w sieci. Dzisiaj firma, przejęta kilka lat temu przez mLeasing, daje też możliwość zakupów na raty oraz proponuje wspomniany model "kup teraz, zapłać później". Natomiast w ostatnim kwartale tego roku chce zaproponować limity kredytowe w infrastrukturze IT dostawców usług i produktów dla MŚP. Będą one ustalane indywidualnie, w zależności od oceny klienta. Obecnie finansuje zakupy do 150 tys. zł, średnio jest to 50 tys. zł.
– Mamy własny scoring, więc będziemy dostosowywać kwoty do możliwości i potrzeb klientów. Mamy też dostęp do taniego pieniądza, jako część grupy bankowej, więc ceny nie będą wygórowane – mówi Bartosz Borowski, członek zarządu LeaseLink.
W kierunku embedded finance rozwija się także Finiata, finansowy fintech, który też zaczął działać w 2016 r., najpierw oferując faktoring, a dwa lata później odnawialną linię finansową FlexKapitał dla freelancerów oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Niedawno spółka nawiązała współpracę z Saly.pl, dostawcą oprogramownaia Saas dla e-commerce, z którego rozwiązań korzysta kilkadziesiąt sklepów internetowych. Przedsiębiorcy robiący w nich zakupy będą mogli korzystać także z limitu kupieckiego Finiaty do 100 tys. zł. Proces przyznający to finansowanie jest automatyczny, a opiera się na sztucznej inteligencji.
Na embedded finance dla firm stawia także PragmaGo. Proponuje w tym zakresie płatności odroczone oraz merchant cash advance. Pierwsza opcja umożliwia firmom zakup produktów i usług online z późniejszą zapłatą, np. za 30 dni.
– To dobra alternatywna opcja dla tradycyjnych kredytów kupieckich, gdyż ryzyko finansowe nie spoczywa na firmie sprzedającej – mówi Tomasz Boduszek, prezes PragmaGo.
Z kolei merchant cash advice umożliwia zastosowanie elastycznych rat z możliwością ich dostosowania do sezonowości klienta i jego dziennych przepływów finansowych.
Zainteresowanie obydwoma rozwiązaniami rośnie. W minionym roku wartość finansowania w ramach odroczonych płatności wzrosła o 76 proc., a merchant cash advice wypracowało wzrost rzędu 206 proc.
– Nasi klienci pożyczkowi to przede wszystkim jednoosobowe działalności gospodarcze, korzystające z usług m.in. Allegro, Polskich ePłatności, Shopera czy bramki płatniczej imoje. Są to przedsiębiorcy z różnych branż, prowadzący zarówno biznesy online, jak i firmy stacjonarne – mówi Tomasz Boduszek.
Liczy się wygoda
Fintechy wierzą w potencjał embedded finance dla firm. Na wdrożenie tego rozwiązania decyduje się też coraz więcej sklepów online.
– Ten rynek ma duży potencjał do rozwoju, ponieważ takich rozwiązań potrzebują małe i średnie firmy. Ich płynność finansowa jest coraz częściej zaburzona zatorami płatniczymi, a ponadto chętnie robią zakupy w sieci. Dlatego zapewnienie im finansowania w procesie zakupowym zyskuje na popularności – mówi Anna Kozłowska, prezeska Finiaty.
Bartosz Borowski zwraca uwagę na to, że embedded finance dla biznesu jest wygodny zarówno dla klienta, jak i sklepu.
– Kluczem do sukcesu jest jednak sprawna i bezproblemowa integracja z dostawcami oraz szybki proces pozyskania finansowania dla kupujących – mówi Bartosz Borowski.
Klientami takich usług są nie tylko firmy wykluczone z finansowania bankowego, ale również takie, które chcą dostać finansowanie sprawniej i szybciej.
– Dla mniejszej firmy usługi oferowane w formule embedded finance są zdecydowanie bardziej dostępne i wygodne niż oferty bankowe – uważa Tomasz Boduszek.
Ważna jest jednak dokładna ocena ryzyka, która dla banków w przypadku małych firm często jest trudna do oszacowania. Fintechy wydają decyzję na podstawie aktualnych danych o obrotach firmy w środowisku partnera (np. platformy marketplace) i dokładają swoje autorskie algorytmy oceny ryzyka.
– Dzięki temu nie musimy podwyższać cen ze względu na niedające się przewidzieć ryzyko. Nasza oferta cenowa jest wyższa niż w sektorze bankowym, ale zdecydowanie bardziej atrakcyjna niż średnia w sektorze niebankowym – uważa Tomasz Boduszek.