Opublikowany wczoraj raport dla akcjonariuszy holenderskiego giganta budowlanego Royal Imtech czyta się jak dobrą powieść kryminalną z elementami fantastyki. Są wielkie pieniądze, podejrzane interesy i czarne charaktery w białych kołnierzykach, a w tle możliwa upadłość firmy ze 150-letnią historią i rocznymi obrotami liczonymi w miliardach euro. I przyczyna problemów Adventure World Warsaw (AWW), baśniowy park rozrywki, który miał powstać pod Grodziskiem, największy projekt, w jaki Imtech kiedykolwiek był zaangażowany. O śmiałej wizji i jej autorze — Peterze Janie Mulderze, Holendrze o złej reputacji w biznesie — „Puls Biznesu” pisał jako pierwszy już w 2011 r. Imtech mimo braku zapewnionego finansowania projektu zdecydował się go prowadzić i w lipcu 2012 r. podpisał z AWW kontrakt wart 620 mln EUR (potem rozszerzony do 814 mln EUR). Procedury oceny ryzyka zostały zupełnie pominięte.

Burza w parku szczęścia
Na trzęsienie ziemi nie trzeba było długo czekać. Na początku lutego 2013 r. Royal Imtech poinformował o opóźnieniu publikacji wyników za 2012 r. i odpisach szacowanych na 100 mln EUR w związku z nieprawidłowościami w Polsce i Niemczech. Ostatecznie całkowite odpisy za lata 2011-12 urosły do 370 mln EUR. Audytorzy uważają, że Imtech Germany (któremu podlegał Imtech Polska) już od kilku lat pompował wyniki, a jego szefowie dostawali wysokie premie. Zarządy Imtechu Polska, Imtechu Germany i AWW wspólnie markowały przed centralą w Holandii dokonywanie płatności związanych z baśniowym projektem. Dwukrotnie jeden z austriackich banków udzielał AWW kredytu zabezpieczonego przez Imtech Polska i gwarantowanego przez Imtech Germany, a pośrednio — przez Royal Imtech. Pieniądze trafiały na konto polskiego Imtechu prowadzone przez ten sam bank, do którego jednak spółka nie miała dostępu. Po upływie określonego terminu bank przejmował zabezpieczenia i realizował gwarancję. Pierwsza transakcja, przeprowadzona pod koniec 2011 r., opiewała łącznie na 58,3 mln EUR, a druga — z grudnia 2012 r. — na 147,6 mln EUR.
Sprzątanie przed dymisją
Pod koniec stycznia, kiedy centrala już była świadoma nieprawidłowości, na żądanie prezesa Imtechu Germany zawieszono polski zarząd spółki. Faktycznie opuścił firmę dopiero 7 lutego, kiedy przybył delegowany do zarządzania menedżer z Niemiec. W weekend poprzedzający jego przyjazd odchodzący zarząd zwolnił 31 kluczowych pracowników. Zniknęła też duża część dokumentacji i kluczy dostępu do systemu informatycznego, co sparaliżowało działalność Imtechu Polska. Równocześnie z zarządu ustąpili menedżerowie Imtechu Germany.
Pod koniec stycznia tego roku w sprawę AWW włączył się Gerard van de Aast, prezes Royal Imtech. Dowiedział się, że Imtech ma do zapłacenia trzem podwykonawcom faktury na łączną kwotę 12 mln EUR. Firmy należały do szefa AWW. Kolejną niespodzianką było 7 mln EUR pożyczki, której Imtech Polska udzielił AWW na zakup ziemi pod park rozrywki. Ustalono, że AWW tę pożyczkę zwróci i zapłaci pierwszą należność. Jeszcze tego samego dnia Imtech Poland za pośrednictwem jednej z kancelarii prawnych… udzielił AWW kolejnej pożyczki na kwotę 6 mln EUR.
Silna broń
Peter Mulder nie dokonał obiecanej płatności dla Imtechu, bo — jak poinformował Royal Imtech — chciał wcześniej wiedzieć, czy Imtech zerwie kontrakt. W zanadrzu miał silną broń. Dwa tygodnie wcześniej dwa niemieckie banki na polecenie Imtechu Germany wystawiły dla AWW gwarancje o wartości 120 mln EUR na zabezpieczenie przyszłych płatności. Imtech zażądał ich zwrotu, jednak AWW odmówiło, argumentując, że to zabezpieczenie roszczeń na wypadek wypowiedzenia kontraktu. Ryzyko było ogromne, bo wypłacenie gwarancji mogło spowodować nawet upadłość Royal Imtech.
W marcu jednak spółki doszły do porozumienia. AWW oddało gwarancję, zgodziło się zwrócić 22 mln EUR pożyczek (choć są wątpliwości, czy jest w stanie to zrobić). Ugoda nie wyklucza jednak możliwości dochodzenia praw w procedurze karnej. W maju Imtech złożył do prokuratur w Hamburgu i Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłych menedżerów obu spółek.
PulsDnia
Baśniowy park, realne odpisy
Dobry kryminał z czarnymi charakterami w białych kołnierzykach — taki wniosek płynie z lektury raportu Imtechu, który miał pod Warszawą budować park rozrywki. Odpisy sięgają 370 mln EUR. 2