Wzrost skali pracy zdalnej w firmach w efekcie pandemii COVID-19 spowodował, że przedsiębiorcy są bardziej narażeni na cyberataki. Hakerzy wykorzystują sytuację. Ich aktywność w ostatnim czasie rośnie.

Priorytetowa sprawa
Z badania przeprowadzonego przez spółkę ARC Rynek i Opinia na zlecenie firmy Fortinet wynika, że przedsiębiorcy obecnie bardziej doceniają znaczenie cyberbezpieczeństwa. Nie jest to już w ich rozumieniu dziedzina pozostająca wyłącznie w obszarze kompetencji działów IT, ale strategiczny element funkcjonowania przedsiębiorstwa.
– Wiadomo przecież, że w wyniku ataku hakerskiego działalność firmy może zostać sparaliżowana, a straty finansowe mogą być liczone w setkach tysięcy złotych. Do tego trzeba doliczyć kwestie wizerunkowe, związane z utratą zaufania klientów, oraz prawne, wynikające chociażby z przepisów o ochronie danych osobowych – mówi Jolanta Malak, dyrektor Fortinet w Polsce.
Aż 70 proc. badanych przez Fortinet spółek przyznaje, że stawia na cyberbezpieczeństwo, bo w związku z pandemią pojawiły się nowe rodzaje ryzyka w tym zakresie, a 73 proc. twierdzi, że po prostu w epoce pracy zdalnej zwraca się większą uwagę na wcześniej istniejące zagrożenia. W rezultacie aż 60 proc. badanych uznaje cyberbezpieczeństwo za jeden z kluczowych elementów funkcjonowania firmy, a przez to włącza je do planowania działań z zakresu zapewnienia ciągłości biznesowej.
Nie tracić czujności
Jednocześnie aż 87 proc. badanych firm uznało, że stan bezpieczeństwa IT jest u nich zadowalający. Zdecydowana większość, bo aż 68 proc. ankietowanych, na pytanie o to, co zrobiliby inaczej w tym zakresie w ciągu minionych sześciu miesięcy, mając obecną wiedzę, odpowiedziała, że nic by nie zmieniła. Pozostali wskazywali m.in. na konieczność zainwestowania w sprzęt lub szkolenia oraz zakup dodatkowego oprogramowania ochronnego.
Zdaniem Jolanty Malak taka postawa w znacznej mierze może być wywołana fałszywym poczuciem bezpieczeństwa.
– Współczesne cyberataki są zaawansowane tak, jak nigdy przedtem. Nie wolno tracić czujności ani być nadmiernie przekonanym, że wszystko mamy pod kontrolą. Od momentu naruszenia bezpieczeństwa do jego wykrycia mija przeciętnie 200 dni, a następnie potrzeba jeszcze około dwóch miesięcy, żeby opanować sytuację – podkreśla Jolanta Malak.
Badanie pokazuje, że ponad połowa ankietowanych firm chciałaby wrócić do pracy stacjonarnej. Jednak aż 69 proc. respondentów stwierdziło, że to nie kwestie związane z cyberbezpieczeństwem będą decydowały o tym, czy firma pozostanie przy modelu pracy zdalnej. W ponad połowie przedsiębiorstw sytuacja związana z pandemią nie zmotywowała decydentów do przejścia na rozwiązania chmurowe. Do tego aż 79 proc. badanych przyznało, że ich przedsiębiorstwo nie zainwestowało w bezpieczeństwo aplikacji w chmurze publicznej i nie zamierza tego robić.
– Taka postawa może wynikać albo z zaufania do dostawców rozwiązań chmury publicznej, albo z braku świadomości, że użytkownik chmury może samodzielnie wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia – mówi Jolanta Malak.