W dzieciństwie nie szyła sukienek dla lalek. Jej mama i babcia też nie szyły sobie ubrań. I nie nosiła stroju ludowego.
– Może właśnie dlatego, patrząc na strój góralski podczas procesji Bożego Ciała, w pewnej chwili dostrzegłam jego piękno i potencjał. Gdy byłam mała, ludowość była wyśmiewana, kojarzyła się z Cepelią. Może trzeba dojrzeć, by docenić dziedzictwo będące pod ręką – zastanawia się Aneta Larysa Knap, właścicielka marki Folk Design.
Nieoczywiste początki

Wybierając szkołę średnią, zdecydowała się na liceum krawieckie w nowotarskim Zespole Szkół nr 1. Później, choć rozsądni znajomi doradzali coś przyszłościowego – marketing lub zarządzanie, wybrała studia w Szkole Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie. Zafascynowała się światem mody, naturą tkaniny, fakturą, kolorem. Zaczęła jeździć na pokazy, nawiązywać kontakty. Marzyła, by stworzyć własną rozpoznawalną markę. Na pokazie dyplomowym w 2006 r. zaprezentowała modę ekologiczną i tej idei jest wierna do dziś.
– Jestem wegetarianką, staram się wprowadzać ideę eko do moich projektów. Dlatego jeden z pierwszych – kierpce na obcasie – był jednorazowy. Kierpce są robione ze skóry, a to niezgodne z moimi wartościami. Napisałam pracę dyplomową o zabijaniu zwierząt na futra. Dodam, że jestem fanką szynszyli, które przez lata były moimi współmieszkańcami – wspomina projektantka.

Odbiór jej prac w mocno przywiązanym do tradycji środowisku początkowo nie był zbyt entuzjastyczny. Były traktowane jak profanacja stylu.
– Początkowo spotkałam się z niezrozumieniem. Starałam się tłumaczyć, że tradycja jest dla mnie inspiracją, że tworzę własny styl. Kolekcje zaczęłam pokazywać poza Podhalem, bardzo się spodobały, wtedy i na miejscu ludzie zaczęli je akceptować. Z czasem pojawiły się zamówienia, propozycje współpracy, w centrum Nowego Targu otworzyłam butik, w którym można kupić ubrania, biżuterię, czasem elementy wyposażenia wnętrz – mówi Aneta Larysa Knap.
Teoria tożsamości stylu

Dziś jej projekty to pasmo sukcesów: ubrania prezentowane są w muzeach i na wystawach, a prace opisywane i publikowane w książkach, magazynach, portalach modowych i nie tylko. Jej projekty pokazywane były m.in. na Dominikanie, w Turcji, Indonezji, Malezji, Mediolanie, w Cannes podczas 65. festiwalu filmowego, w Pekinie, Szanghaju przy współpracy z międzynarodową organizacją ACTAsia’s Cruelty (Fur) Free Fashion Show, brała też udział w ekologicznych pokazach mody za granicą.
Stworzyła teorię tożsamości stylu opartą na tradycji, autentyczności i przywiązaniu do regionu.
– Ta teoria to podstawa dbania o własny styl bazujący na tradycji, korzeniach, bez względu na panujące trendy. Wiem, kim jestem, wiem, co noszę – wyjaśnia artystka, która jest producentką i organizatorką największego pokazu mody folk w kraju Polki Folki.
Otrzymała już wiele nagród, m.in. medal Polonia Minor od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w 2016 r. za promowanie kultury i tradycji Małopolski, nagrodę specjalną Koalicji Marek Ziem Górskich w 2018 r., nagrodę specjalną Złota Łódka Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi w 2018 r., statuetkę Folk & Design Night (Kraków 2018 r.), statuetkę Sukces Roku za kolekcję Gold, którą pokazała na gali Amber Look w Gdańsku w 2019 r., a także statuetkę Twórca Polskiego Rynku Dóbr Luksusowych roku 2019, którą odebrała w Janowie Podlaskim.
Przełamanie konwencji

Projekty rodzą się w jej głowie, nie w komputerze czy na kartce papieru – muszą dojrzeć, odleżeć chwilę, zanim zyskają ostateczny kształt, dopiero potem są realizowane.
– Zbieram stare chusty góralskie – tu pojawia się też motyw recyklingu – są dla mnie inspiracją, jest na nich mnóstwo elementów, które wykorzystuję. Dużo motywów odnajduje się w biżuterii – wzory chust stają się podstawą kształtu kolczyków będących dodatkiem do moich kreacji – mówi Aneta Larysa Knap.
Jej ubrania inspirowane góralszczyzną z założenia mają być kobiece – podkreślające sylwetkę, styl, osobowość.
– Żongluję czasem motywami – pochodzące z tradycyjnego stroju kobiecego przekładam na męskie albo na odwrót, traktuję je jak inspirację, punkty zaczepienia – twierdzi projektantka.
Inspiracja nie jest kopiowaniem. Czasem to jodłowa szyszka z podhalańskiego lasu, która trafia na rękaw koszuli, błękitna kamizelka ozdobiona współczesnymi guzikami, klamra paska nawiązująca do tradycyjnych motywów, haftowane róże. Kolekcja Od Morza Aż Do Tatr jest utrzymana w kolorystyce migoczącej morskiej wody, bursztynu, nieba w górach.

Aneta Larysa Knap zorganizowała już dziesięć edycji największego pokazu mody folk w Polsce (ostatnia ze względu na pandemię odbyła się online). Polki Folki prezentują modę będącą mieszanką folkloru z całego świata z nowoczesnością. Na wybiegu można zobaczyć oryginalne stroje tradycyjne i współczesne stylizacje oraz inspiracje. Pokazowi towarzyszy folkowa muzyka w nowoczesnej aranżacji komputerowej.
– Polki Folki to połączenie mody, tańca, śpiewu, muzyki, malarstwa, fotografii. Pokaz online Od Morza Aż Do Tatr z dopiskiem: „Tradycja nie umiera cdn…” obejrzało około 2 tys. osób. Zazwyczaj na widowni gromadziło się około 600 gości – mówi projektantka.
Z Giewontem do Dubaju

Turyści przyjeżdżający w Tatry kupują na Krupówkach i pod Gubałówką pamiątki – często spódniczki, drukowane chusty i maszynowo haftowane bluzki, będące zaledwie echem prawdziwych motywów góralskich.
– Szkoda potencjału. Folklor to moc tradycji. Mamy przepiękny, barwny region, korzystanie z jego zasobów mogłoby zaowocować tworzeniem produktów, które wzbudziłyby zachwyt. To, co się dzieje na straganach, to czyste lenistwo handlujących – uważa Aneta Larysa Knap.
Kolejnym sukcesem projektantki jest udział w tegorocznej edycji największych targów na świecie – Expo w Dubaju. Po raz pierwszy w kraju arabskim swój dorobek pokazuje ponad 200 instytucji z całego świata. Artystka złożyła projekt, dzięki któremu dostała dofinansowanie z programu operacyjnego wspierającego innowację, promocję i marki produktowe.
– Przygotowałam bardzo przemyślaną kolekcję, która wykorzystuje motywy z Podhala, ale uwzględnia specyfikę krajów arabskich. Wbrew pozorom da się znaleźć podobieństwa: choćby zamaszyste, szerokie rękawy w tradycyjnych strojach – wskazuje projektantka.
Kolekcja nawiązuje do nocnego Giewontu, do Dubaju pojadą też pełne światła długie kolczyki w kształcie zaczerpniętym z motywów góralskich chust. Aneta Larysa Knap, sięgając po stare wzory, zaraża miłością do folku nawet tych, którzy go nie lubią.
– To dla mnie ogromna satysfakcja, gdy spotykam klientkę, która zamawia strój na specjalną okazję i, nieprzekonana do folkloru, ostatecznie zakochuje się w nim. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że tę tradycję i prawdziwość znalazłam w sobie, w swoim góralskim temperamencie i wyobraźni, a to jest prawdziwe – podsumowuje Aneta Larysa Knap.