W czwartek rozpoczyna się sprzedaż gry „Frostpunk”, produkcji 11 bit studios. Zgodnie z ostatnimi informacjami na tzw. wishlist gry jest zapisanych dużo powyżej 300 tys. graczy. Analitycy prognozują sprzedaż w tym roku nawet 1,5 mln sztuk gry, co ma się przełożyć na rekordowe wyniki spółki. Czy tytuł sprosta oczekiwaniom? Pierwsze recenzje, opublikowane w środę przez branżowe redakcje, są obiecujące. Portale Gamerweb, Game Skinny i Gamespace przyznały grze bardzo wysokie noty, tj. 9 w dziesięciopunktowej skali. Gram.pl poszedł jeszcze dalej i przyznał 9,2 pkt., a Cgmonline ocenił grę na 8,5 pkt. Grę chwali Eurogamer: „Twórcy z 11 bit studios ponownie dostarczają świetnie zrealizowaną wizję poważnych problemów ludzkości. >>Frostpunk to gra dla ceniących wyzwanie” — czytamy w recenzji.
Portal chwali atmosferę gry, odpowiedni poziom wyzwania, złożoność rozgrywki czy dbałość o detale. Jako minusy wymienia tylkonieco zbyt krótki scenariusz główny i sporadyczne błędy techniczne. Wyznacznikiem dla 11 bit studios jest gra „This War of Mine”, która z 62 recenzji krytyków uzyskała notę 83 na 100, a gracze ocenili ją na 8,4 na 10. Wersje recenzenckie najnowszej gry trafiły do kilkudziesięciu redakcji, w tym największych, więc spodziewane są kolejne recenzje dla produkcji polskiego studia. Finalne nakłady na „Frostpunka”, razem z marketingiem, przekroczyły 10 mln zł. W tym marketing to 2,5-3 mln zł.
— Nakłady na produkcję będziemy amortyzować liniowo przez 36 miesięcy. Wydatki na marketing księgowane były na bieżąco i w ponad 90 proc. przeszły już przez nasz rachunek wyników. W kwartale premierowym nie będzie zatem żadnego skoku kosztów — mówi Dariusz Wolak, szef relacji inwestorskich 11 bit studios.
Poza wersją cyfrową spółka wypuściła też tradycyjne pudełka.
— Nakład pudełkowy to kilkadziesiąt tysięcy sztuk. Już mamy sygnały, że się wyczerpuje. Jeśli będą dodruki, to niewielkie — nie rwiemy się do tego, bo sprzedaż pudełkowa oznacza niższe marże niż cyfrowa — mówi Dariusz Wolak. © Ⓟ