Wbrew powszechnej opinii, obecność funduszu venture capital w firmie nie oznacza oddania władzy w cudze ręce.
Bieżąca praca spółek niezwykle rzadko podlega wpływom funduszu, a podstawowym obowiązkiem zarządu wobec inwestora jest rozliczenie się z założonego planu. Głównym polem działania funduszu jest, obok kontroli, tworzenie strategii spółki.
— Nieraz zgłaszają się do nas przedsiębiorcy czy wynalazcy z dobrym produktem, ale zupełnie bez zaplecza. Wtedy pomagamy w znalezieniu doświadczonego menedżera, który pomoże w prowadzeniu firmy — opowiada Witold Grabowski z Renaissance Partners.
Wprowadzenie zewnętrznych menedżerów do firmy może rodzić konflikty — za przykład może posłużyć konflikt pomiędzy firmą kurierską Stolica a funduszem Enterprise Investors.
Konflikty pomiędzy udziałowcami nie są jednak regułą w spółkach portfelowych. Większość firm chwali sobie sporą wolność działania.
— Spotkania z partnerem odbywają się, w zależności od sytuacji, przynajmniej co kilka tygodni. Nasz inwestor ma w zasadzie głos tylko doradczy, ale często jest dla nas inspiracją — mówi Rafał Szczepanik, wiceprezes Communication Partners, operatora vortalu pracuj. pl.
— Fundusz pełni rolę nadzorczą. Rozmawia na temat wyników, kontroluje plany finansowe, konsultuje większe przedsięwzięcia, pomaga też w zakresie finansów i consultingu zarządczego. Nie wtrąca się do spraw operacyjnych — mówi Maciej Jankowski, prezes DD Media, wydawcy tygodnika „Dzień Dobry”.




