Analitycy uważają, że umacnianie się funta nie potrwa długo. Już w czwartek może się to okazać istotne po publikacji danych o rachunku obrotów bieżących Wielkiej Brytanii. Rynek obawia się, że decyzja o wyjściu kraju z Unii Europejskiej spowoduje spadek napływu kapitału do Wielkiej Brytanii.
- Deficyt na rachunku obrotów bieżących musi gwałtownie spaść do bardziej kontrolowanej wielkości, a najszybszy sposób aby to się stało jest przez dużą zmianę kursu wymiany – tłumaczy John Wraith, ekonomista UBS.
Zwraca uwagę, że jeśli napływ kapitału spadnie automatycznie będzie słabł funt. Oczekuje, że jego notowania zmierzają do 1,20 USD i parytetu z euro.
