Gdańsk: rosną przeładunki

Bogdan Tychowski
opublikowano: 2003-05-29 00:00

Zarząd Morskiego Portu Gdańsk (ZMPG) wdraża system kontrolingu, którego pełne uruchomienie planowane jest na wrzesień 2003 r. Testem jego sprawności będzie opracowanie planu budżetów na rok 2004.

— W praktyce elementy systemu wprowadzane są już od dłuższego czasu — podkreśla Andrzej Bojanowski, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.

System kontrolingu docelowo będzie monitorował zarówno poszczególne obszary portu, jak i jego klientów. Już teraz pomaga w działaniach naprawczych. Umożliwia comiesięczne analizy stanu realizacji planów finansowych i rozbieżności, głównie w zakresie kosztów i przychodów.

— Dzięki modernizacji baz informatycznych przyspieszymy cały proces związany z obsługą statków i odpowiednimi rozliczeniami o jakieś 10 dni — zapowiada Andrzej Bojanowski.

— Mimo niesprzyjających warunków makroekonomicznych, wszystkie podstawowe wyniki osiągnięte przez gdański port w pierwszym kwartale 2003 r. są niezłe — przekonuje Tomasz Głobiński, wiceprezes ZMPG.

Przychody z tytułu opłat portowych wyniosły 9,2 mln zł wobec planowanych 8,6 mln. Opłaty towarowe i przystaniowe wyniosły 8,9 mln zł, podczas gdy zakładano 8,4 mln zł, natomiast wpływy z tytułu opłat ładunkowych osiągnęły poziom 197,4 tys. zł wobec planowanych 178,5 tys.

Mimo że przychody z działalności statutowej wyniosły 27,0 mln zł wobec planowanych 27,6 mln, to udało się zredukować jej koszty o 4,6 proc. Również poziom kosztów ogólnozakładowych wyniósł o 300 tys. zł mniej niż przewidywano.

W ciągu trzech pierwszych miesięcy ubiegłego roku na nabrzeżach gdańskiego portu przeładowano 5,8 mln ton różnych towarów, natomiast w analogicznym okresie 2003 r. aż 6,5 mln ton.

— Ogromny wpływ na ten wzrost miało przywrócenie eksportu płynnego mocznika. Potwierdziło się również prognozowane zwiększenie przeładunków paliw — mówi Andrzej Bojanowski.