Gdy uczucie okazuje się scenariuszem – i kosztuje fortunę

Partnerem publikacji jest PKO Bank Polski
opublikowano: 2025-12-18 20:00

Oszustwa oparte na emocjach – romance scam – stały się przestępstwem o globalnych zasięgach, za którymi często stoją zorganizowane grupy przestępcze.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Kluczowa do walki z oszustami jest tu edukacja, w dobie AI coraz trudniej bowiem odróżnić fikcję od prawdy. Skuteczność „romansowych oszustów” to efekt przemyślanych scenariuszy, które są starannie dopasowane do emocji i potrzeb ofiary. To pozwala sprawcom budować poczucie zaufania i emocjonalną więź, zanim przejdą do fazy wyłudzenia pieniędzy.

Scenariusze przestępców

„Amerykański żołnierz”, „marynarz” czy „lekarka na misji” – to popularne motywy, których używa oszust rozpoczynający konwersację z potencjalną ofiarą. W ten sposób łatwiej wzbudzić zaufanie i jest to uzasadnienie dla ograniczonego kontaktu. Takie historie tłumaczą też niemożność spotkania czy przerwy w komunikacji. Pozwalają łatwo wprowadzić wątek nagłej potrzeby finansowej. Jednocześnie przy pomocy deepfake’ów oszuści podszywają się też pod osoby publiczne lub znane postacie, np. aktorów czy celebrytki.

Łowcy serc w sieci

W Polsce skuteczne ataki najczęściej inicjowane są na portalach społecznościowych, przede wszystkim na Facebooku. Jak działa oszust? Zanim podejmie próbę kontaktu, analizuje potencjalną ofiarę – publiczne informacje o niej, aktywność w komentarzach, reakcje na posty. Następnie nawiązuje kontakt w sposób, który wydaje się naturalny – na przykład odpowiadając na komentarz pod popularnym wpisem lub wysyłając wiadomość prywatną. Pierwszą próbą kontaktu może być też zaproszenie do grona znajomych.

Budowanie relacji

„Też pochodzę z Polski i na emeryturę chciałbym wrócić do kraju” – pisze „amerykański żołnierz” i jest to jeden ze sposobów zdobycia zainteresowania np. wśród polskich seniorek. „Amerykański żołnierz” przedstawia się jako człowiek dbający przede wszystkim o innych. Jest samotny (wdowiec, rozwodnik) i wysyła zdjęcia mające uwiarygodnić to, kim jest i czym się zajmuje – często zmodyfikowane przy użyciu AI. Ofiary odnoszą wrażenie, że poznają prawdziwe życie drugiej osoby, która z czasem wydaje się im coraz bliższa.

Tylko ty możesz mi pomóc

Gdy oszust uzna, że rozmówca został wystarczająco zmanipulowany i zaangażowany emocjonalnie, zaczyna etap wyłudzania pieniędzy. Nie zawsze na początku przedmiotem są duże kwoty. „Przesłałem ci prezent, ale utknął na lotnisku. Musisz opłacić cło, aby paczka dotarła” – prośba o pieniądze w tej formie często rozmywa podejrzenie, że coś jest nie tak. Przebywający za granicą „żołnierz” nie prosi bowiem o pieniądze dla siebie. Jeśli oszust wyłudzi pieniądze, kontynuuje konwersację, próbując wzmocnić poczucie zaangażowania w związek, aby po jakimś czasie poprosić o pieniądze „na lot do Polski” czy „na leczenie”. Scenariuszy jest wiele i zazwyczaj opierają się na wzbudzaniu empatii i zaufania.

Presja i groźba konsekwencji prawnych

Jeśli ofiara nabiera podejrzeń, oszust może dalej nią manipulować za pomocą zastraszania. W jednym ze znanych nam scenariuszy przekonywał seniorkę, że jeśli po raz kolejny nie opłaci paczki, zostanie ona komisyjnie otwarta na lotnisku i służby odkryją w niej pieniądze (lub broń), które pochodzą z nielegalnych źródeł. W konsekwencji ofierze (która już opłacała paczkę) grozi oskarżenie o współudział w przestępstwie.

Czy jest jakaś kategoria ofiary?

To nie jest oszustwo, na które narażone są tylko osoby starsze. Jednak często zdarza się, że tzw. niskie kompetencje cyfrowe mogą stać za zwiększoną podatnością na ten proceder. Ofiarami stają się osoby, które mogą nie być świadome, jak łatwo podszyć się pod cudzą tożsamość w internecie i jak łatwo manipulować przy pomocy fałszywych treści.

Precyzyjnie zaplanowana operacja

Oszust nie działa przypadkowo. Kontakt, który trwa tygodniami, a czasem miesiącami, to wynik pracy zorganizowanych grup przestępczych. Często ofiara dostaje konkretne wskazówki, jak zatytułować przelew, aby nie został wychwycony przez systemy kontrolne banku. Jeden przelew często nie kończy procederu – grupy przestępcze działają bez skrupułów.

Jak jeszcze rozpoznać oszustwo?

Najważniejsza jest świadomość i edukacja, tym bardziej że w dobie AI coraz trudniej odróżnić fikcję od prawdy. Fikcyjne konto oszusta wbrew pozorom potrafi zdradzić wiele. Często zaprasza z profilu, który wygląda podejrzanie dobrze (idealne zdjęcia, promienny uśmiech, niewielu znajomych i lajków, zagraniczne nazwisko). Co można zrobić? Wystarczy na przykład proste wyszukiwanie obrazem, aby w mgnieniu oka sprawdzić, czy konto używa skradzionego wizerunku. Ważne jest też wsparcie w bliskich – skonsultowanie wątpliwości z drugą osobą pozwoli wychwycić próbę oszustwa. Narzucanie warunków przelewu też może być sygnałem ostrzegawczym. Miłość nie kosztuje – to powiedzenie oznacza: nie przelewaj pieniędzy nieznajomym w internecie. Dobre serce nie wyklucza ostrożności.

Partnerem publikacji jest PKO Bank Polski