Geotrans spadł z wysokiego konia

Aleksandra ŁukaszewiczAleksandra Łukaszewicz
opublikowano: 2021-07-25 20:00

Spółka zajmująca się gospodarowaniem odpadami rozczarowała inwestorów. Po publikacji szacunkowych danych finansowych za II kwartał jej notowania spadły o 15 proc., a od szczytu sprzed roku osunęły się o ponad 70 proc.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • z czego wynika pogorszenie wyników finansowych Geotransu w II kw. 2021
  • od czego uzależniona jest poprawa sytuacji spółki
  • jakie czynniki inwestorzy powinni brać pod uwagę

Geotrans zadebiutował na NewConnect w 2015 r. Niemal dokładnie rok temu - 28 lipca - jego akcje były najdroższe w historii i kosztowały 39 zł. Teraz kurs nie przekracza 11 zł. Przecena przyspieszyła po publikacji wstępnych danych finansowych za II kwartał 2021. Geotrans wypracował prawie 60 proc. mniej przychodów (5,4 mln zł), co przyczyniło się do spadku zysku netto o 94 proc. r/r (do 319,2 tys. zł). Początek problemów sięga jednak przełomu lat 2020 i 2021.

Nieudana emisja, nowa strategia

W sierpniu 2020 r. Geotrans przedstawił strategię, która zakładała, że do 2022 r. jego wynik EBITDA wzrośnie co najmniej trzykrotnie wobec 9,1 mln zł z 2019 r. Spółka miała wydać w pierwszym etapie na inwestycje ok. 30 mln zł, z czego 16 mln zł miało pochodzić z emisji 500 tys. akcji serii C. W grudniu zdecydowano jednak o odstąpieniu od jej przeprowadzenia, bo zabrakło chętnych, którzy gotowi byliby zapłacić tyle, ile oczekiwał zarząd.

– Emisja nie doszła do skutku, ponieważ nie było możliwe przeprowadzenie oferty publicznej w sposób zapewniający osiągnięcie zamierzonych parametrów ekonomicznych - komentuje Przemysław Weremczuk, prezes Geotransu.

Decyzje na wyczerpaniu
Decyzje na wyczerpaniu
Geotrans, którego prezesem jest Przemysław Weremczuk, przez ostatnie dwa kwartały funkcjonował w oparciu o stare decyzje administracyjne, które powoli się wyczerpują. Prezes podkreśla, że związku z tym spółka musi ostrożnie podchodzić do zawierania nowych kontraktów.
Marek Wiśniewski

Zdaniem Adriana Kowollika, analityka East Value Research, który przygotowuje raporty analityczne o spółce (na jej zlecenie), emisja nie powiodła się także ze względu na zły wybór terminu.

– Transakcja zbiegała się w czasie z przyspieszonym procesem budowania księgi popytu na akcje Mo-Bruku i Mercatora Medical, co przyczyniło się do rozproszenia zainteresowania inwestorów - tłumaczy Adrian Kowollik.

W styczniu zarząd zdecydował o aktualizacji strategii. Jej realizację przedłużono do 2026 r. oraz zmieniono sposób finansowania - pierwszy etap inwestycji ma być sfinansowany z kapitałów własnych i długu. Prezes podtrzymuje, że spółka nie planuje kolejnych emisji akcji. Zmiany zbiegły się w czasie z pogorszeniem wyników finansowych w I i II kwartale, które zarząd tłumaczy m.in. opieszałością urzędów.

– Nie szukałbym tutaj drugiego dna. Gdyby urzędy wydawały decyzje w takim tempie, jak przed pandemią, to bylibyśmy w stanie generować znacznie lepsze wyniki. Nasz model biznesowy jest prosty: mamy możliwość generowania wysokomarżowych przychodów w momencie posiadania limitów w uzyskanej decyzji administracyjnej na zagospodarowanie odpadów w danej instalacji - mówi Przemysław Weremczuk.

Spółka oczekuje na wydanie nowych decyzji administracyjnych dotyczących kilku instalacji.

– Niestety po stronie organów administracyjnych procesy uległy znacznemu wydłużeniu. Podejrzewam, że jest to po części wynik pandemii i nawarstwiania się spraw do rozpatrzenia - mówi Przemysław Weremczuk.

Kary istotnym ryzykiem

Geotrans mierzy się także z ryzykiem utraty pozwolenia na gospodarkę odpadami. Od początku roku na spółkę nałożono cztery kary pieniężne o łącznej wysokości 26 tys. zł. Decyzje Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska związane są m.in. z gospodarowaniem odpadami niezgodnie z zezwoleniem. Spółka zapowiada złożenie odwołań wobec 3 decyzji, które są nieprawomocne.

– W zeszłym roku pracowaliśmy na rekordowej liczbie instalacji, w związku z czym wzrosła liczba kontroli i tym samym ryzyko otrzymania kary. Dotychczas otrzymaliśmy jedną karę w wysokości 1 tys. zł, z którą się zgodziliśmy, bo faktycznie doszło do uchybienia. W sprawie pozostałych złożyliśmy stosowne odwołania, ponieważ nie zgadzamy się z interpretacją organów kontrolujących - tłumaczy Przemysław Weremczuk.

Zdaniem Adriana Kowollika nakładanie kar administracyjnych jest niepokojącym sygnałem.

– Inwestorzy powinni brać ten aspekt pod uwagę jako istotne ryzyko - komentuje analityk.

Pod koniec kwietnia, po publikacji wyników za I kwartał, East Value Research obniżył cenę docelową Geotransu z 37,7 zł do 22,1 zł. Zgodnie z prognozą do końca roku sprzedaż Geotransu ma wynieść 34,6 mln zł, a przychody 5,8 mln zł. Analityk zapowiada jednak kolejną rewizję.

Planujemy znaczne obniżenie prognoz wyników spółki po publikacji raportu kwartalnego za II kwartał 2021. Uważamy, że osiągnięcie poprzednio prognozowanych wyników jest mało prawdopodobne - dodaje Adrian Kowollik.

Prezes Geotransu przewiduje, że dopiero kiedy spółka uzyska nowe decyzje administracyjne będzie mogła powrócić do wyników, które generowała w ostatnich latach.

– Pod względem organizacyjnym jesteśmy gotowi ruszyć z nowymi kontraktami nawet dziś. Samo otrzymanie decyzji na zagospodarowywanie odpadów nie oznacza jeszcze osiągnięcia przychodów. Niemniej jednak inwestorzy mogą szacować potencjalną wartość osiąganych przychodów na podstawie informacji o udzielonych decyzjach administracyjnych, które podajemy w raportach kwartalnych - dodaje Przemysław Weremczuk.