Gino Rossi poprosi o kapitał

ANP
opublikowano: 2012-01-12 00:00

Tym razem obejdzie się bez kontrowersji wokół emisji. Fundusze ją poprą.

Na ostatni dzień stycznia władze obuwniczo-odzieżowej grupy Gino Rossi zwołały walne, na którym ma zapaść decyzja o podwyższeniu kapitału zakładowego z 31,8 mln zł do 47,75 mln zł w drodze emisji 15,9 mln akcji z prawem poboru. Celem jest poprawa płynności finansowej. Poprzednia próba uchwalenia emisji 10 mln akcji z wyłączeniem prawa poboru została na grudniowym walnym zablokowana przez inwestorów instytucjonalnych. Tym razem nie powinno być problemów.

— Generalnie branża funduszy inwestycyjnych nie widzi przeciwwskazań dla emisji akcji z prawem poboru,gdy sytuacja w firmie uzasadnia taką potrzebę — mówi Wojciech Zych, zarządzający Quercus TFI kontrolujący 5,4 proc. akcji. Allianz TFI, który ma 9,11 proc. akcji Gino Rossi, nie chciał komentować. Emisję poprze Rubicon Partners TFI (ma 5,2 proc. akcji), który najgłośniej protestował przeciwko pozbawieniu akcjonariusza prawa poboru i forsował emisję z prawem poboru.

— To udało się uzyskać, dlatego będziemy popierać uchwałę zarządu. Mamy nadzieję, że proponowana cena emisyjna będzie nie mniejsza niż średnia notowań z trzech miesięcy poprzedzających dzień ustalenia prawa poboru — mówi Krzysztof Urbański, partner Rubicon Partners NFI. To właśnie m.in. kwestia ceny była kością niezgody. Rubicon Partners NFI uważał, że początkowo proponowana cena emisyjna: 1,5 zł za akcję była za niska (na walnym podniesiona do 1,8 zł). Wczoraj za walory słupskiej firmy płacono 1,49 zł.

— Cena emisyjna zostanie podana do publicznej wiadomości w dniu publikacji prospektu emisyjnego, co nastąpi prawdopodobnie w czerwcu 2012 r. — mówi Grzegorz Koterwa, prezes Gino Rossi. Zapewnia, że zarząd przedstawi szczegółowy plan rozwoju grupy w ostatnim tygodniu stycznia, przed walnym, ale po konsultacjach z bankami, które są przewidziane na przyszły tydzień.

— Chcemy najpierw przekonać banki do alternatywnych rozwiązań mających na celu zarówno zrównoważony rozwój grupy kapitałowej, jak i stabilność finansów — mówi Grzegorz Koterwa.