Golden Gate pozyskał partnera do rurociągu

Paweł Janas
opublikowano: 2001-10-29 00:00

Ukrtransnafta — ukraiński potentat działający w branży logistyki paliwowej — wesprze firmę Golden Gate w budowie rurociągu naftowego Brody-Płock. W ubiegłym tygodniu Ukraińcy zostali akcjonariuszem warszawskiej spółki. Zakup udziałów w Golden Gate planuje również PERN, operator konkurencyjnego rurociągu Przyjaźń.

Firma Golden Gate pozyskała w ubiegłym tygodniu znaczącego partnera dla szacowanego na blisko 500 mln USD (około 2 mld zł) projektu budowy rurociągu naftowego Brody-Płock.

— Pakiet 5 proc. udziałów w naszej firmie objęła Ukrtransnafta, operator i właściciel ukraińskiego odcinka rurociągu biegnącego na trasie Odessa-Brody — mówi Paweł Hołownia, który w czwartek zastąpił Cezarego Filipowicza na stanowisku prezesa Golden Gate.

Golden Gate już w 1998 r. podpisał umowę z Instytutem Transportu Nafty z Kijowa o współpracy w sprawie powstania międzynarodowego konsorcjum na rzecz stworzenia „Euroazjatyckiego korytarza ropy naftowej”. W imieniu instytutu umowę podpisywał wówczas Aleksander Todijczuk, obecny szef Ukrtransnafty.

— Przez dwa lata panował impas, bo prowadząca budowę rurociągu firma Drużba nie była zainteresowania wzięciem udziału w realizacji odcinka rury po polskiej stronie. Sytuację zmienił dopiero dekret Leonida Kuczmy, prezydenta Ukrainy, z lipca tego roku o skomercjalizowaniu projektu i powołaniu do jego realizacji firmy Ukrtransnafta — powstałej z połączenia spółek Drużba i Pridnieprowskie Magistrale Naftowe — mówi Paweł Hołownia.

Mimo zakończenia budowy samej rury o długości 670 km, trzeba będzie nieco poczekać, zanim popłynie nią ropa. Kluczem są oczywiście pieniądze. Dotychczas budowa była finansowana ze środków państwowych, teraz mają je też wyłożyć inwestorzy prywatni. Potrzeby są zaś spore. Nie zakończono jeszcze np. budowy terminalu paliwowego w Piwdiennym koło Odessy.

— W sprawie finansowania prowadziliśmy kilka dni temu rozmowy w Kijowie z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju oraz Export Development Corporation z Kanady. Władze Ukrainy prowadzą negocjacje z Azerbejdżanem i Kazachstanem na temat dostaw ropy, będącej własnością tych krajów. Niemniej rozmawiamy już o dostawach tego surowca do rafinerii na Słowacji, Węgrzech, w Czechach i Austrii. Mamy nadzieję, że przez Ukrainę ropa popłynie w 2002 r. — mówi Aleksander Todijczuk, szef Ukrtransnafty.

W polskiej rurze ropa ma pojawić się później. Zgodnie z zapowiedziami Golden Gate, prace projektowe odcinka Brody-Płock zakończą się w 2002 r. Prace budowlane ruszą najwcześniej w 2003 r,. a cały rurociąg ma być gotowy w 2005 r.

— Nie będziemy budowali odcinka do Gdańska, gdyż ten, który już istnieje i należy do PERN, jest w niewielkim stopniu wykorzystany — dodaje Paweł Hołownia.

Docelowo do rafinerii polskich, niemieckich i przez Naftoport na międzynarodowe rynki popłynie nową rurą 20-25 mln ton ropy rocznie.

Zrealizowanie tego projektu będzie konkurencyjnym rozwiązaniem wobec rurociągu Przyjaźń, którym od wielu lat płynie ropa ze złóż rosyjskich. W związku z tym, że odcinek od granicy do Płocka wykorzystany jest już w 96 proc., operator — Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń — zamierza zwiększyć jego przepustowość z 43 do 50 mln ton rocznie.

— Budowa będzie się odbywała kilkoma etapami. Pierwsza część zostanie włączona do eksploatacji w 2003 roku — twierdzi Krzysztof Spandowski, prezes PERN.

Szef Golden Gate — w którego skład już obecnie wchodzi kilku udziałowców finansowych i branżowych (m.in. RP Investment, Energopol i Prochem) — twierdzi, że w najbliższym czasie to grono zostanie jeszcze rozszerzone.

— Poza Ukrtransnaftą wyemitowaliśmy akcje, które obejmą inne przedsiębiorstwa polskie i zagraniczne — mówi szef Golden Gate.

Wiadomo, że jedną z firm, która ma objąć do 5 proc. udziałów w Golden Gate, jest właśnie PERN. Ewentualny udział tej firmy w projekcie uzależniony jest od zgody resortu skarbu i gospodarki.

Nieoficjalnie wiadomo, że współpracą zainteresowana jest również brytyjska grupa Rotch Energy, starająca się obecnie o zakup 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej.

— W przyszłości myślimy o pozyskaniu do współpracy potentatów w branży naftowej — koncerny Exxon, Chevron, Mobil czy Shell — dodaje Paweł Hołownia.