“W tym tygodniu zauważyliśmy, że urzędnicy Fed sugerują, że lipcowa obniżka wymagałaby prawdopodobnie nie tylko lepszych danych o inflacji, ale także znaczących oznak osłabienia aktywności lub danych z rynku pracy” - napisali w nocie ekonomiści Goldmana, w tym Jan Hatzius.
Silna gospodarka USA
Goldman Sachs był jednym z ostatnich banków, które prognozowały, że Fed zacznie obniżać stopy procentowe w lipcu. Rynki są coraz bardziej przekonane, że decydenci będą ostrożni wobec łagodzenia polityki pieniężnej ze względu na odporność gospodarki USA.
Aktywność biznesowa w Stanach Zjednoczonych przyspieszyła na początku maja w najszybszym tempie od dwóch lat, jak pokazały dane opublikowane w czwartek. Raphael Bostic, prezes Fed w Atlancie, skomentował, że polityka pieniężna była ostatnio mniej skuteczna w spowalnianiu wzrostu gospodarczego, co z kolei oznacza konieczność utrzymania wysokich stóp procentowych przez dłuższy czas, by stłumić inflację.
Druga obniżka w grudniu?
Wall Street oczekuje obecnie, że do pierwszych cięć dojdzie dopiero w grudniu. Zakłady na drugą obniżkę są teraz na poziomie poniżej 30 proc., w porównaniu do ok. 70 proc. w ubiegłym tygodniu.
Goldman Sachs i tak spodziewa się, że w 2024 r. Fed dokona dwóch obniżek, po jednej na kwartał, lub co drugie posiedzenie. Oznacza to, że ostatnia z nich miałaby miejsce w grudniu.