Z uwagi na to, że XIX-wieczne alkohole nie należą do oferowanych na co dzień, kolekcjonerski zakup bordoskiego wina w Dubaju nie mógł pozostać niezauważony. Pojedyncza butelka Château Lafite Rothschild z 1895 sprzedana została według „Decantera” za 17 tys. USD (66 tys. zł), czyli kosztowała więcej niż na aukcji w 2011 r., podczas której ten sam rocznik wyceniono na 6,7 tys. GBP (40 tys. zł).

Ani na lotnisku w Dubaju, gdzie obyła się ostatnia transakcja, ani w domu aukcyjnym, przedmiotem obrotu nie było jednak wino zabutelkowane w słynnej winnicy, bo właśnie pomiędzy 1885 a 1906 rokiem dojrzewającą w beczkach zawartość wysyłano w tym celu znacznie dalej, z uwagi na dręczące region problemy ze szkodnikami.
Zdaniem ekspertów, mszycom i niszczącym winorośl grzybom udało się skutecznie zaszkodzić wielu XIX-wiecznym bordoskim rocznikom, ale sprzedany właśnie 1895 nie wypada na tym tle najgorzej, bo chociaż przez krytyków nie jest oceniany jako wyróżniający się, jego noty są relatywnie wysokie.
Na podstawie danych platformy Liv-ex, monitorującej ceny inwestycyjnych win, udało się przy tym zauważyć, że pomimo niewielkiej ilości transakcji ceny rzadkich butelek potrafią potwierdzać jakąś prawidłowość — naukowcy Uniwersytetu w Cambridge dowiedli na przykład, że nawet jeśli jakiś rocznik najlepszej bordoskiej winnicy oceniany jest jako trochę słabszy, cenowo i tak uda mu się z czasem dorównać tym, którym przyznano najwyższe noty.
Trzeba jednak zaznaczyć, że obserwacja dotyczyć może tylko win najwyższej kategorii, które rzeczywiście mogą się razem z nami starzeć — wszystkim innym długi horyzont inwestycyjny może tylko zaszkodzić.