Już nie panda, ale goryl wschodni, występujący włącznie w Afryce, jest obecnie najbardziej zagrożonym wyginięciem gatunkiem na Ziemi - ogłosiła Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN).
Najnowsza lista gatunków zagrożonych zawierająca aż 80 tys. pozycji została upubliczniona na światowym kongresie organizowanym przez IUCN w niedzielę 4 września na Hawajach.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł5 zł/ miesiąc
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Cały artykuł mogą przeczytać tylko nasi subskrybenci.Tylko teraz dostęp w promocyjnej cenie.
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Od jakiegoś czasu nie masz pełnego dostępu do publikowanych treści na pb.pl. Nie może Cię ominąć żaden kolejny news.Wróć do świata biznesu i czytaj „PB” już dzisiaj.
Już nie panda, ale goryl wschodni, występujący włącznie w Afryce, jest obecnie najbardziej zagrożonym wyginięciem gatunkiem na Ziemi - ogłosiła Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN).
Najnowsza lista gatunków zagrożonych zawierająca aż 80 tys. pozycji została upubliczniona na światowym kongresie organizowanym przez IUCN w niedzielę 4 września na Hawajach.
Goryl wschodni
jest największą na świecie małpą człekokształtną. W stanie dzikim zamieszkuje Afrykę centralną: Ugandę, Kongo i Rwandę
Fiver Löcker/Wikipedia
- Aby zobaczyć goryla wschodniego - naszego najbliższego kuzyna - trzeba się naprawdę postarać. Krzywa zmierzająca do jego wyginięcia jest mocno niepokojąca - mówi Inger Andersen, dyrektor generalny IUCN. Według danych tej organizacji w stanie dzikim żyje obecnie tylko 5 tys. osobników, co oznacza spadek liczebności o 70 proc. w ciągu ostatnich 20 lat.
Podobnie rzecz ma się z większością pozostałych przedstawicieli małp człekokształtnych, takich jak groyl zachodni czy orangutan Borneański. Krytycznie niski poziom populacji nie występuje jedynie wśród szympansów i szympansów karłowatych (bonobo).
Zdaniem Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody to wszystko wina człowieka i rabunkowego traktowania terenów naturalnego występowania tych gatunków. – W chwili obecnej nie ma prostego sposobu na poprawę losu małp człekokształtnych w Afryce, musimy czekać aż sytuacja w całym regionie się ustabilizuje – mówi prymatolog Russell Mittermeier, zajmujący się w IUCN ochroną ssaków naczelnych.
Na liście IUCN z pozycji „zagrożonej” do jedynie „słabej” awansowała panda wielka, przez 50 lat pozostająca gatunkiem najbardziej narażonym na wyginięcie. Liczne programy ochraniające jej populację pomogły poprawić sytuację.