Warszawska giełda rozpoczęła nowy tydzień pod kreską. Szybko jednak inicjatywę przejęła strona popytowa. Pod tym względem wyróżnialiśmy się In plus na tle europejskich kolegów ponieważ niemiecki DAX, francuski CAC i londyński FTSE dryfowały w czerwonych rejonach podczas gdy na GPW do południa panowała zieleń. Potencjał byków okazał się jednak mocno ograniczony
Indeks blue chipów najmocniej wspierają największe banki (w tym Pekao, PKO BP i BZ WBK). Po czterech dniach spadków na odbicie zasłużyły już mocno przecenione walory KGHM. Kurs walorów był już najniżej od marca 2006 roku. Odbiciu pomagać będzie sama miedź, której notowania rosną dzięki oznakom odbudowania popytu ze strony amerykańskiej gospodarki. Obecnie USA są drugim po Chinach największym konsumentem miedzi. Według analityków DM IDM, akcje lubińskiego koncernu miedziowego są nadal mocno przecenione - ich rekomendacja „kupuj” została podtrzymana, cena docelowa zaś została obniżona do 120 zł.
Prawdziwą perełką ostatnich sesji okazały się walory Kruka. Kupując akcje dziesięć dni temu można było zarobić do dzisiaj ponad 60 proc.
Na szczególną uwagę zasługują również papiery Instalu Kraków. Spółka wygrała kontrakt o wartości prawie 56 mln zł na modernizację oczyszczalni ścieków w Raciborzu. Jej walory wybiły się już o prawie 5 proc.
Nieco niżej podskoczyły również notowania IDM SA. Aprecjacja akcji spowodowana jest realizacją programu skupu akcji własnych celem ich umorzenia. Dom maklerski wykupił 35 tys. swoich walorów.
Wśród spółek z portfela Romana Karkosika widać ponowne ożywienie. Najwięcej zyskuje Krezus, rosnąc aż 12 proc., Boryszew zyskuje ok.5 proc.
Dalsze losy naszej giełdy zależne będą od wyników kwartalnych gigantów z USA
i notowań ropy brent, ta dzisiaj lekko zwyżkuje. Przed godziną 15:30 naszego
czasu, swoje raporty publikują Loews i Verizon.