W przypadku podjęcia przez GPW decyzji o niezwłocznym wykluczeniu spółki z obrotu na żądanie KNF lub BFG, będąca administratorem indeksów spółka GPW Benchmark ma emitenta wykluczonych akcji usuwać z listy uczestników indeksów, a gdy wykluczenie z obrotu następuje bez rozliczenia pieniężnego dla inwestorów operacja ta będzie przeprowadzana po zerowym kursie i uwzględniona w wartościach zamknięcia indeksów, z których spółka jest usuwana. Takie zapisy znalazły się w regulaminie rodziny indeksów giełdowych, który wejdzie w życie 19 czerwca 2023 r. To ewidentne pokłosie resolution Getin Noble Banku. Zresztą GPW Benchmark napisała to wprost w dokumencie konsultacyjnym, poprzedzającym zmianę regulaminu.
„W związku z zaistniałym 30 września 2022 r. przypadkiem wykluczenia z obrotu giełdowego spółki Getin Noble Bank (…) administrator poddaje pod konsultacje publiczne wprowadzenie do metody opracowywania zasad regulujących opisany przypadek” – czytamy w dokumencie.

Indeksowe anomalia
W wyniku resolution, Getin Noble Bank został wykluczony przez GPW z obrotu 30 września 2022 r. Tyle że - zgodnie z obowiązującymi jeszcze przez miesiąc regulacjami - stało się to z uwzględnieniem kursu zamknięcia z dnia poprzedniego. Innymi słowy wszyscy już wiedzieli, że akcje Getin Noble Bank są nic nie warte, ale przy kalkulacji wartości takich indeksów jak WIG czy sWIG80 były warte tyle, co dzień wcześniej. Miało to odzwierciedlenie w wycenie certyfikatów Beta ETF-u powiązanego z sWIG80. Akcje banku w portfelu funduszu zostały przecenione do zera, ale w indeksie były jednak warte 0,1477 grosza i ważyły 0,3 proc. Te 0,3 proc. stało się nadzwyczajną różnicą w wycenie ETF-a i indeksu.
- To nie wyceny certyfikatów były zaniżone, tylko indeks zawyżony – podkreśla Robert Sochacki, członek zarządu Beta Securities Poland.
Wprowadzaną zmianę ocenia jako krok w dobrym kierunku. A choć zmiana regulaminu indeksów ma największe znaczenie dla funduszy pasywnych, to nie jest też bez znaczenia dla funduszy aktywnie zarządzanych. Chodzi zarówno o ocenę ich efektywności względem benchmarku, jak i sztuczne zawyżanie progu uprawniającego do pobrania success fee.
- Większy wpływ na success fee ma to, czy benchmarkiem funduszu jest np. WIG, tak jak w naszym przypadku, czy tylko 90 proc. wartości tego indeksu. Same indeksy nie są doskonałe i różnego rodzaju zaburzenia mogą się w związku z tym pojawiać. W indeksie WIG limit wagi pojedynczej spółki to 10 proc., ale wzrost kursu akcji może sprawić, że waga pojedynczej spółki przekroczy jednak 10 proc. Fundusz musi utrzymać limit 10 proc. bez względu na wszystko – komentuje Sebastian Buczek, zarządzający Quercusem Agresywnym.
Co ciekawe, uczestnicy konsultacji prowadzonych przez GPW Benchmark w pierwszym terminie podzielili się pół na pół na zwolenników używania do kalkulacji indeksów ostatniego znanego kursu zamknięcia felernej spółki i tych, którzy popierali kurs zerowy. Dopiero w drugiej rundzie przewagę zyskała opcja kursu zerowego.
Na giełdzie jest, ale ceny brak
Rynek z reguły dyskontuje katastrofy z pewnym wyprzedzeniem. Nieścisłości w kalkulacji indeksów dotyczą więc spółek o stosunkowo niewielkich wagach w benchmarkach. Nie są to jednak zupełne ewenementy. W 2018 r. podobna sytuacja jak z Getin Noble Bankiem była udziałem GetBacku, będącego elementem indeksów WIG i mWIG40. W kwietniu obrót akcjami windykatora został zawieszony na żądanie KNF. Kurs wynosił wtedy 3,75 zł, co przekładało się na 0,2 proc. udziału w mWIG40. Z indeksów GetBack wypadł dopiero w maju. I choć formalnie jest zawieszony do dziś, już w maju 2018 r. raczej trudno było zakładać, że niesprzedawalne akcje wciąż są warte 3,75 zł.