Gracze znów przespali poniedziałkową sesję

Marek Druś
opublikowano: 2002-09-10 00:00

Ostatnio stało się niemal tradycją, że pierwsza sesja tygodnia na warszawskiej giełdzie nie przynosi wielu zmian cen, przy wyraźnie odczuwalnym znacznym spadku obrotów. Zwykle dzieje się tak wtedy, gdy piątkowe sesje w USA kończą się wzrostami. Inwestorzy w Warszawie, jeśli nie mają wyraźnych bodźców z giełd europejskich, starają się wtedy „przetrzymać” poniedziałkową sesję w oczekiwaniu na otwarcie tygodnia w USA i wyraźny sygnał nastrojów za oceanem.

Wczorajsza sesja, z kilkoma zaledwie wyjątkami, nie odbiegała od tego scenariusza. Od początku notowań w Warszawie inwestorzy nie angażowali się specjalnie w handel, patrząc na to, co dzieje się na innych rynkach europejskich. Tam dominowały spadki, wywołane m.in. przez wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego o braku przesłanek do kolejnego cięcia stóp procentowych. Nastroje popsuły dodatkowo spadki na otwarciu sesji w USA, tym razem jednak bierność krajowych inwestorów przyniosła pozytywny efekt i zapobiegła przecenie na zamknięciu notowań w Warszawie.

Pasywna postawa krajowych graczy dała w efekcie spadek zainteresowania papierami, które cieszyły się dużym popytem podczas piątkowych notowań. Tak było m.in. w przypadku akcji TP SA, PKN Orlen i Agory. Spadła cena papierów BZ WBK, który podczas poprzednich notowań cieszył się największym zainteresowaniem wśród banków, w czym zapewne pomogła mu pozytywna rekomendacja UBS Warburg.

Głównym bohaterem poniedziałkowej sesji był jednak Elektrim. W piątek akcje spółki taniały na zamknięciu sesji o 5 proc., choć klimat panujący na rynku sprzyjał wzrostom. Papiery holdingu cieszą się ostatnio dużym zainteresowaniem spekulantów, czemu sprzyja huśtawka nastrojów spowodowana kolejnymi komunikatami dotyczącymi zmagań między obligatariuszami i władzami spółki. Rekordowo wysoki popyt na akcje Elektrimu podczas poniedziałkowych notowań wywołała propozycja obligatariuszy odkupienia od spółki pakietu akcji Elektrimu Telekomunikacja. Prezes Maciej Radziwiłł odniósł się do niej pozytywnie, twierdząc, że realizacja transakcji pozwoliłaby uregulować spółce znaczną część zobowiązań. Akcje Elektrimu zaczęły mocno drożeć, ich kurs rósł na zamknięciu notowań ponad 27 proc., właściciela zmieniło ponad 3,5 mln papierów spółki, prawie dwukrotnie więcej niż na poprzedniej sesji.

Drugą spółką, wyróżniającą się w poniedziałek skalą wzrostu kursu i wielkością wymiany papierów był Mostostal Export. To efekt podpisania intratnego kontraktu w Rosji. Akcje spółki od rozpoczęcia poniedziałkowych notowań cieszyły się bardzo dużym popytem, co w efekcie podniosło wycenę jej papierów o 15 proc.

Zaskakująco potoczyły się notowania akcji Netii. W piątek straciły ponad 4 proc. wartości. Początek poniedziałkowych notowań również nie był dla Netii udany, ale rosnący w miarę zbliżania się do zakończenia sesji popyt doprowadził do poprawy wyceny papierów spółki o ponad 7 proc.