A wszystko głosem wicepremiera Theodorosa Pangalosa, który odpowiada za
koordynację polityki zagranicznej, ale także kwestie gospodarcze. Polityk
przypomina Niemcom haniebną przeszłość i twierdzi, że Włochy ukrywają deficyt
jeszcze bardziej niż Grecja.
- To jest po prostu przekładanie pewnych sum pieniędzy na następny rok,
tak robił każdy, a Grecja robiła to nie w większym stopniu niż na przykład
Włochy – powiedział Pangalos w BBC.
Chodzi o tzw.
kreatywną księgowość, czyli wyjmowanie z budżetu państwa pewnych
wydatków w celu obniżenia deficytu budżetowego. Jednym razem były to wydatki
militarne innym koszty obsługi szpitali.
Za tuszowanie realnego deficytu
Grecja znajduje się nieustannie pod ostrzałem krytyki międzynarodowej. UE musi
udzielić Grekom pomocy, żeby nie ucierpiała renoma wspólnej waluty.
Wicepremier odniósł się też do niemieckiej reakcji wobec kryzysu w
Grecji. Rząd Angeli Merkel niechętnie patrzy na unijną pomoc okazywaną Grekom.
Pangalos przypomniał, że Niemcy nie zwrócili jeszcze majątków zagarniętych w
jego kraju podczas drugiej wojny światowej.
- Oni zabrali greckie złoto, które było w Banku Grecji, zabrali greckie
pieniądze i nigdy tego nie oddali. To jest problem, z którym będzie się jeszcze
trzeba zmierzyć – przypomniał w ostrych słowach wicepremier.
- Nie mówię, że
mają zwrócić pieniądze z powrotem, ale powinni chociaż powiedzieć „dzięki” –
dodał.
Grecy uciekają z banków
Grecy uciekają
ze swoimi oszczędnościami za granicę w obawie przed szturmem na
banki - pisze "Wall Street Journal". Dziś Fitch obniżył rekomendację dla
czterech greckich banków.
Bloomberg podaje, że agencja ratingowa Fitch obniżyła rekomendacje dla
czterech greckich banków.