Neumann Int., jeden z pionierów rynku doradztwa personalnego, ma coraz większe kłopoty. Ze spółki odeszło niedawno czterech konsultantów, którzy zaczną działać pod szyldem... Neumann Partners.
Od kilku tygodni branża doradztwa personalnego huczy od plotek, że z H. Neumann International (HNI), jednej z pierwszych firm headhunterskich na naszym rynku, dzieją się — delikatnie mówiąc — dziwne rzeczy. I rzeczywiście. Czterech głównych konsultantów odeszło z firmy, zakładając nową spółkę Neumann Partners i zabierając pod swoje skrzydła wszystkich pracujących tam doradców. Nowy podmiot jest w całości własnością czwórki polskich menedżerów: Krzysztofa Mężykowskiego, Lesława Zapałowskiego, Bogdana Gleinerta i Ryszarda Ładniaka.
— HNI formalnie jeszcze istnieje. Merytorycznie jednak nie funkcjonuje, bo nie ma konsultantów — wyjaśnia Krzysztof Mężykowski, partner Neumann Partners.
H. Neumann International jest obecnie zarządzane przez Henryka Świetlika, dyrektora zarządzającego Take-it. Nie udało się jednak uzyskać jego komentarza w tej sprawie.
Austriacka firma nie miała szczęścia w Polsce. W 1999 r. ze spółki odszedł Mariusz Białek, spiritus movens całego przedsięwzięcia. Oficjalnym powodem był konflikt między polskim prezesem a wiedeńską centralą. Nieoficjalnie wiadomo, że kością niezgody była sprawa warszawskiej siedziby grupy, którą Neumann wynajmował od firmy pośrednio związanej z Mariuszem Białkiem. Potem Neumann zamknął jedną z trzech firm — córek Neumann Management Institute, zajmującej się projektami doradczymi z zakresu human resources. Wreszcie okazało się, że założyciele należącego do grupy Take-It utworzyli nową firmę o nazwę HRK.