We wtorek wieczorem w trakcie transmisji twórcy serii gier o Wiedźminie przedstawili nowy tryb rozgrywki wiedźmińskiej karcianki „Gwint”.

— Tryb areny ma zachęcić użytkowników „Gwinta” do częstego, regularnego wracania do gry, co może przełożyć się na poprawienie wyników projektu — mówi Łukasz Kosiarski, analityk Pekao IB. Nowy tryb rozgrywki to kolejny krok przybliżający do pełnej wersji gry. Termin jej wprowadzenia nie został jednak ujawniony.
— Spodziewam się, że może to się stać w ciągu około miesiąca. Będzie to miało pozytywny wpływ na wyniki, ale musi pójść za tym akcja marketingowa. Podobna sytuacja była w maju i czerwcu zeszłego roku, kiedy mocny marketing przyczynił się do solidnych przychodów z „Gwinta” — mówi Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ.
CD Projekt we wrześniu zaskoczył pozytywnie rynek wynikami za drugi kwartał. Źródłem niespodzianki były głównie wysokie przychody z „Gwinta”, który w maju przeszedł do fazy publicznych beta-testów. Łukasz Kosiarski nie ma wątpliwości, że akcja marketingowa gry ruszy niebawem.
— „Gwint” jest cały czas w becie, najpierw spółka musi zbudować dobrą mechanikę gry, a później będzie dodawać nowy kontent. W tym roku będzie prawdopodobnie kilka dużych aktualizacji, w tym kampania dla jednego gracza „Wojna krwi”, więc na pewno pójdą za tym wydatki marketingowe na grę — mówi analityk.
Nowy tryb rozgrywki ma polegać na budowie jednorazowej talii z losowych kart i każdorazowo kosztować 1,99 USD. W listopadowym wywiadzie dla „PB” Adam Kiciński, prezes CD Projektu, informował, że spółka chce przyśpieszyć aktualizacje gry i wypłynąć z „Gwintem” na szersze wody.
Wcześniej skupiała się na poprawieniu jądra gry i jak najlepszym zbalansowaniu rozgrywki, przez co częstotliwość aktualizacji była nieduża. Prezes przyznał, że „Gwint” znajduje się na dość wczesnym etapie, który trwa dość długo. Zapowiedział osiągnięcie w 2018 r. z „Gwintem” etapu, który można będzie nazwać premierą, czyli zakończyć fazę publicznych beta-testów.